Turyści o niego pytają, zainteresowanie rośnie, a system roweru miejskiego sprawdził się już w m.in. w Lublinie. Na uruchomienie dziesięciu stacji bezobsługowego wypożyczania rowerów potrzeba nawet miliona złotych.
W Lublinie stacji wypożyczania rowerów jest już 40, a wkrótce powstaną następne. W Puławach na razie działa jedynie tradycyjna wypożyczalnia. Przewaga roweru miejskiego polega na tym, że użytkownicy nie muszą wracać do punktu, z którego rower zabrali. Zostawiają go na innej stacji, a przez pierwsze 20 minut najczęściej można jeździć za darmo. Podczas sezonu wiosenno-letniego daje to alternatywę dla komunikacji miejskiej, a także podróży samochodem. W ciągu 20 minut w Puławach rowerem można przejechać właściwie każdy odcinek w obrębie miasta. Rower wystarczy odpiąć za pomocą indywidualnego kodu cyfrowego.
Budowa stacji nie jest tania, ale uruchomienie systemu sprzyja rozwojowi turystyki. – To zdecydowanie dobry pomysł i uważam, że w Puławach rower miejski z pewnością by się sprawdził. Turyści często pytają, czy taki system u nas funkcjonuje. Mamy ścieżki rowerowe, można jeździć wzdłuż Wisły, w stronę Kazimierza Dolnego – mówi Aleksnadra Lis z Centrum Informacji Turystycznej w Puławach.
Podobnego zdania jest dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Puławach. – Taki system to byłaby ogromna wygoda dla turystów, a korzystaliby z niego także mieszkańcy – mówi Antoni Rękas. – Uważam, że powinniśmy zbudować sieć stacji w całym regionie, nie tylko w Puławach, ale także w Kazimierzu Dolnym, Nałęczowie i Janowcu – dodaje.
Największą przeszkodą są pieniądze. Rower miejski to system z cyfrowymi zabezpieczeniami, internetową rejestracją użytkowników, licznikami czasu wypożyczenia, zabezpieczeniami antykradzieżowymi itd. – Według naszych szacunków sprzed dwóch lat, koszt jednej takiej stacji na 10 rowerów to 100 tysięcy złotych, a jej roczne utrzymanie to dodatkowych 25 tysięcy – mówi Magdalena Fidos z Urzędu Miasta Puławy.
Stacji w samych Puławach powinno być przynajmniej 5-6, a więc potrzeba około pół miliona złotych. Mogłyby one powstać w centrum (Urząd Miasta, Skwer Niepodległości), na wschodzie (os. Niwa), zachodzie (os. Kołłątaja), południu (Włostowice) i północy (dworzec PKP, Zakłady Azotowe). Dodatkowo po jednej w Kazimierzu, Nałęczowie i Janowcu.