Prokuratura Krajowa nie skierowała wniosku o uchylenie immunitetu europarlamentarzyście Włodzimierzowi Karpińskiemu. Pochodzący z Puław polityk Platformy Obywatelskiej podejrzany jest o korupcję w stołecznej aferze śmieciowej
Karpiński w listopadzie wyszedł na wolność, po tym jak 9 miesięcy spędził w areszcie w Mysłowicach. Były minister skarbu w rządzie PO-PSL usłyszał wcześniej zarzuty przyjęcia 5 mln zł łapówki za ustawianie przetargów na wywóz odpadów z Warszawy. Ale otrzymał przejęty po Krzysztofie Hetmanie mandat europosła, zyskując tym samym immunitet. 20 listopada ubiegłego roku został oficjalnie przywitany w trakcie sesji plenarnej przez przewodniczącą Parlamentu Europejskiego.
- Śledztwo przeciwko Włodzimierzowi K. jest w toku i toczy się niezależnie od objęcia przez podejrzanego mandatu europosła- mówi Karol Borchólski z biura prasowego Prokuratury Krajowej.
- O zarzutach stawianych podejrzanemu powiadomiono przewodniczącą parlamentu europejskiego. Aktualnie nie sformułowano wniosku o uchylenie immunitetu parlamentarnego – zaznacza prokurator Barchólski i dodaje, że „wystąpienie z ewentualnym wnioskiem o uchylenie immunitetu będzie konieczne w przypadku zmiany lub uzupełnienia zarzutów lub konieczności zastosowania środków zapobiegawczych”. Jak dowiedziała się rozgłośnia RMFFM prokuratorzy nie składają takiego wniosku, bo procedura jest czasochłonna, a za kilka miesięcy skończy się kadencja europarlamentu.
Przypomnijmy, że polityk PO do winy się nie przyznaje. Po opuszczeniu aresztu wyznał, że czuje się skrzywdzony przez działania prokuratury, która przetrzymywała go za kratkami od lutego 2023 roku. Politykowi grozi do 12 lat więzienia.