Współpraca od początku nie układała się najlepiej, ale takiej decyzji radnych nikt się nie spodziewał. Leszek Łuczywek został najgorzej opłacanym wójtem gminy w powiecie puławskim.
Leszek Łuczywek, wójt Markuszowa, już na starcie otrzymał jedną z najniższych stawek obowiązujących na tym stanowisku w regionie. Jesienią 2018 roku radni zaoferowali mu, licząc ze wszystkimi dodatkami, 7 775 zł brutto, czyli ok. 5,5 tys. zł „na rękę” miesięcznie. W całym powiecie puławskim niższe wynagrodzenie otrzymywał jedynie Stanisław Gołębiowski, wójt gminy Końskowola (7 040 zł brutto). Ten ostatni o próby dalszego obniżania jego uposażenia się nie martwi, bo jak przyznaje, chronią go przed tym przepisy ustawowe.
W innej sytuacji jest Leszek Łuczywek, któremu zgodnie z prawem radni mogli jeszcze sporo odebrać. I właśnie postanowili to zrobić. Podczas piątkowej, zwołanej na wniosek radnych sesji, samorządowcy zdecydowali o znacznej redukcji uposażenia wójta swojej gminy.
Zgodnie z przyjętą siedmioma głosami uchwałą (przy 4 głosach przeciw), łączne wynagrodzenie wójta Markuszowa spadnie z 7775 zł do 6 420 zł brutto, czyli do ok. 4,6 tys. zł netto.
Głównie za sprawą ścięcia dodatku funkcyjnego do symbolicznych 100 zł miesięcznie.
Przewodniczący miejscowej RG, Leszek Woch, procedowanie tego punktu poprowadził w nietypowy sposób. Np. zadawanie pytań umożliwił jedynie przed odczytaniem projektu, mimo tego, że część radnych nie znała wtedy treści proponowanych zmian (nie zapisano ich w projekcie).
Skąd decyzja o obniżce pensji? – Moim zdaniem to jest skutek lekceważącego podejścia wójta do radnych. My przywykliśmy do innego standardu zarządzania, bez pouczania i proszenia o to, by każde pytanie, nawet w najdrobniejsze sprawie, składać na piśmie. Wójtowi brakuje również inicjatywy w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, od czego podobno jest specjalistą – tłumaczy radny Andrzej Stasiak. – Liczę na to, że obniżka wynagrodzenia skłoni go do refleksji – dodaje.
Innego zdania jest radny Krzysztof Gawron, wiceprzewodniczący RG. – Jest to w mojej ocenie decyzja krzywdząca i niesprawiedliwa. Tym gorzej, że uchwała ta została przeforsowana bardzo szybko, bez podania uzasadnienia, a nawet możliwości jej przedyskutowania – ocenia.
Sam wójt obniżką zarobków się nie przejmuje. – Pieniądze to nie wszystko – mówi Leszek Łuczywek. – Ja próbuję współpracować ze wszystkimi i robić to, co do mnie należy. Tego samego oczekuję od radnych, którym ostatnio zbyt często zdarza się wychodzić poza swoje kompetencje – dodaje wójt.