

Żandarmeria Wojskowa zatrzymała kilkadziesiąt osób z garnizonów w Dęblinie i Warszawie. Są one podejrzane o posiadanie i handel narkotykami. Wśród zatrzymanych są zarówno żołnierze, jak i cywile.

- W miejscach przeszukań zabezpieczono substancje odurzające i psychotropowe - mówi ppłk Paweł Durka, rzecznik prasowy komendanta głównego żandarmerii wojskowej. - Zatrzymania są zwieńczeniem czynności realizowanych od kilku miesięcy. Obecnie trwają czynności z udziałem podejrzanych. Nie wykluczmy dalszych zatrzymań.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Na obecnym etapie śledczy nie ujawniają żadnych szczegółów, dotyczących sprawy.
Wśród zatrzymanych są zarówno dealerzy narkotyków, jak również ich klienci. Większość z nich wpadła w Dęblinie. Zatrzymani mają różne stopnie wojskowe.
- Nie ma wśród nich nikogo z naszej kadry - zapewnia płk pil. Marek Bylinka, prorektor ds. wojskowych Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. - Żandarmeria rzeczywiście przeszukała pokoje i dokonała zatrzymań. Wiemy o zatrzymaniu dwóch podchorążych i jednego studenta cywilnego. Nie mamy jednak żadnych informacji dotyczących ewentualnych zarzutów, wobec tych osób.
Obecnie w Warszawie, Dęblinie i Lublinie trwają przesłuchania zatrzymanych.