

Otwarcie restauracji będzie możliwe 18 maja. Ale ma dotyczyć tylko ogródków gastronomicznych. To na razie nieoficjalne informacje, które we wtorek podała rozgłośnia RMF FM.

– To jakieś zielone światełko w tunelu – komentuje Wojciech Romaniuk z Białej Podlaskiej, właściciel piwiarni Warka. Tak jak inni z tej branży, musiał zamknąć swój lokal w połowie marca. Próbował przez dwa tygodnie dowozić klientom dania z menu, ale ta opcja mu się nie opłacała.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że 18 maja rząd ma pozwolić działać tym restauratorom, którzy mają ogródki gastronomiczne. Ale pod pewnymi warunkami. Stoliki mają być od siebie oddalone o 2 metry. Poza tym, klienci nie będą mogli sami podchodzić do baru. Wszystko ma się odbywać poprzez obsługę kelnerów. Będzie można udać się jedynie do toalety. Maseczki na twarz i rękawiczki nie będą wtedy konieczne.
– Obawiam się tego, że obostrzenia spowodują że klientów będzie mniej. Poza tym, skoro stoliki co dwa metry, to miejsc siedzących ubędzie – zauważa Romaniuk. – Kolejna sprawa to przestrzeń otwarta, która uzależniona jest od pogody, a więc działalność w deszcz nie będzie istniała – dodaje przedsiębiorca. Jego zdaniem, taka forma da mu możliwości 15-procentowej skali działalności lokalu. – Ale od czegoś trzeba zacząć. Trzeba dać ludziom pracować i zarabiać. Pomimo ograniczenia działalności przedsiębiorca nie zwolnił nikogo ze swojej załogi.
Miejsce na ogródek ma też bialska restauracja „Dla przyjaciół – Diana. food&drink&cafe”. Przez okres pandemii lokal umożliwia klientom zamawianie niektórych dań na wynos.
– To jest nadzieja na unormowanie się sytuacji. Martwimy się jednak, że przy tak surowych obostrzeniach, nie będziemy w stanie wydać tyle posiłków i napoi, by pokryć koszty najmu lokalu, ogródka piwnego czy obsługi kelnerskiej – zaznacza Arkadiusz Ładniak, właściciel restauracji. – Liczymy, że będzie to etap w drodze do jak najszybszego powrotu do normy, i niedługo znów będziemy mogli wrócić do pracy – dodaje właściciel.
Pełne uruchomienie restauracji rząd zaplanował w trzecim etapie odmrożenia gospodarki. Przypomnijmy że od poniedziałku działalność wznowiły galerie handlowe, ale punkty gastronomiczne tam zlokalizowane nadal muszą pozostać zamknięte.
