Rogatki były podniesione podczas przejazdu pociągu, a opuszczone, gdy żaden pociąg nie jechał. Kolejarze zapewniają, że przejazdy w Miłocinie, Motyczu Leśnym i Motyczu działają już prawidłowo.
Skargi kierowców na pracę rogatek zaczęły się zaraz po tym, gdy uruchomiono urządzenia sterujące ruchem na wspomnianych przejazdach. W sieci można znaleźć zdjęcia zapór podniesionych w czasie przejazdu pociągu. Jest również film, na którym widać, jak jedna z zapór próbuje się podnieść, ale zaraz opada, a w tym czasie kierowcy stoją zniecierpliwieni w korku.
– Doszło również do niebezpiecznej sytuacji, kiedy to po przejeździe pociągu rogatki się otworzyły, auta ruszyły i od razu rogatki zaczęły się zamykać. Jeden pojazd utknął pomiędzy szlabanami – opisywał niedawno poseł Michał Krawczyk (KO) żądając wyjaśnień od ministra.
O tych problemach rozmawialiśmy dzisiaj bezpośrednio z przedstawicielami Polskich Linii Kolejowych, spółki PKP odpowiedzialnej za sieć torów i działanie urządzeń na przejazdach.
– Usterki wszystkie na tych trzech przejazdach zostały usunięte w ostatnich dniach, przejazdy działają prawidłowo – zapewnia Andrzej Kuśmierczyk, dyrektor projektu w spółce PKP PLK.
Jaka jest gwarancja, że problemy już się nie powtórzą?
– Urządzenia są cały czas bardzo dokładnie obserwowane. Wykonawca został zmobilizowany, przysłał dodatkowe zespoły, które sprawdzały jeszcze wszystkie urządzenia po informacjach od użytkowników – stwierdza Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.
– Będzie wprowadzona jeszcze dodatkowa aplikacja – dodaje rzecznik. I wyjaśnia, że dodatkowe rozwiązanie ma być przydatne w sytuacji, gdy jakiś kierowca sforsuje rogatki, ale nie doprowadzi do ich uszkodzenia. – Jeśli nie będzie uszkodzenia mechanicznego, aplikacja pozwoli je tak zdiagnozować, że zdalnie będzie można te urządzenia ponownie uruchomić.