Tegoroczny nabór okazał się rekordowy. O unijne pieniądze na działalność pozarolniczą stara się prawie tysiąc rolników z naszego regionu. Szansę na pieniądze ma co trzeci.
Nabór do programu "Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej” był podzielony na dwa etapy. Najpierw agencja czekała na osoby zainteresowane uruchomieniem biogazowni. – Przyjęliśmy w sumie 21 takich wniosków – mówi Dryka.
Na realizację takiego przedsięwzięcia można dostać do 500 tys. zł.
Potem wnioski składali rolnicy, ich współmałżonkowie i domownicy, którzy są ubezpieczeni w KRUS zainteresowani uruchomieniem działalności nie związanej z rolnictwem. Lista liczy około 400 pozycji, od usług na rzecz leśnictwa, przez prace budowlane i rękodzieło, po działalność usługową przy hodowli zwierząt.
– W zeszłym roku rolnicy najczęściej starali się o dofinansowanie na zakup maszyn rolniczych, otworzenie warsztatu samochodowego czy usług agroturystycznych. Mieliśmy też kilka wniosków na prowadzenie przedszkoli – wylicza Dryka. –W tym naborze wniosków w sprawie przedszkoli na pewno będzie więcej. Beneficjenci starali się też o dofinansowanie zakupu łódek, żaglówek, pompowanych miasteczek dla dzieci, czy zakupu meleksów do przewozu turystów.
W tym przypadku kwota pomocy nie może być wyższa niż 100 tys. zł.
Ilu rolników z naszego regionu może liczyć na dofinansowanie? – Będziemy to wiedzieć 15 grudnia. Prawdopodobnie około trzystu – zapowiada Dryka.