Wreszcie nowe wieści w sprawie drużyny z Białej Podlaskiej. Były trener Soły Oświęcim Łukasz Surma 10 lipca ma stawić się na Komisji Dyscypliny Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i wyjaśnić, jak to dokładnie było z jego licencją
Sprawa walkowera dla Podlasia za mecz z Sołą ciągnie się niczym brazylijska telenowela. Wydaje się jednak, że w przyszłym tygodniu odbędą się dwa ostatnie odcinki tego serialu.
Pierwsza kluczowa data to 8 lipca. W najbliższy poniedziałek na Komisję Dyscypliny Małopolskiego Związku Piłki Nożnej wezwany został Łukasz Surma, czyli były szkoleniowiec ekipy z Oświęcimia, a obecnie trener Garbarni Kraków.
– Dostaję sporo telefonów i pytań, że skoro pojawił się terminarz naszej grupy trzeciej ligi, a nas tam nie ma, to musi oznaczać, że spadliśmy. To jednak nieprawda. LZPN musiał już opublikować terminarz, a nasza sprawa cały czas jest w toku. Wygląda jednak na to, że wszystko zmierza do szczęśliwego zakończenia – mówi Przemysław Sałański, trener Podlasia.
I wyjaśnia o co nowego pojawiło się w temacie walkowera. – Dostaliśmy informację, że trener Surma ma się pojawić na komisji dyscypliny, na której ma wyjaśnić całą sprawę ze swoja licencją. My upieramy się, że tak naprawdę nie ma czego wyjaśniać, bo nie posiadał wówczas odpowiednich uprawnień do prowadzenia zespołu. Nawet Dariusz Pasieka, czyli szef Kształcenia i Licencjonowania Trenerów PZPN wypowiadał się na ten temat, że szkoleniowiec Soły tej licencji nie miał – dodaje opiekun zespołu z Białej Podlaskiej.
Druga ważna data, to piątek, 12 lipca. Wówczas odbędzie się posiedzenie Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN. – Rzecznik związku przekazał nam, że jeżeli mecz z Sołą nie zostanie zweryfikowany jako walkower na naszą korzyść w Małopolskim Związku Piłki Nożnej do 10 lipca, to cała sprawa będzie rozpatrywana w piątek – wyjaśnia trener Sałański. I dodaje, że wszystko powinno się wreszcie wyjaśnić w przyszłym tygodniu. – Można powiedzieć, że zmierzamy do zakończenia tego tematu. Wszystko wygląda dla nas optymistycznie, ale cały czas czekamy na ostatecznie rozstrzygnięcia. Wygląda na to, że w przeciągu najbliższych dni dowiemy się w końcu, w której lidze będziemy grali w kolejnych rozgrywkach – dodaje opiekun biało-zielonych.
Bialczanie powoli szykują się też do załatwiania spraw kadrowych. Ostatnio mieli w składzie wielu wypożyczonych zawodników. Na pierwszym treningu Podlasia ma się pojawić tylko jeden z nich – Olaf Martynek. Reszta na razie szuka szczęścia gdzie indziej. Bartłomiej Tkaczuk i Mateusz Chyła trenują z Motorem Lublin, a Mariusz Chmielewski chce spróbować swoich sił w jednym z drugoligowych klubów. Wiadomo już także, że na wiosnę w zespole nie będzie Patryka Mitury, który wyjeżdża do Holandii.