Czy rzeczywiście inżynierowie stworzyli już idealną pod każdym względem broń? Jeśli tak, to czy może stać się realną pomocą dla społeczeństw zagrożonych światowym terroryzmem?
Roboty bojowe, kiedyś kojarzone tylko z "Terminatorem” czy innymi produkcjami science fiction weszły już na stałe do arsenału amerykańskiej armii. Ale wizje projektantów broni zdają się nie mieć końca – niektóre z ich dzieł mogą odstraszyć wroga już samym wyglądem, tak jak olbrzymi lotniskowiec USS Dwight D.
Eisenhower. Albo MOAB, czyli bomba paliwowo-powietrzna wielkiego kalibru może zmieść z powierzchni ziemi fragment miasta, obejmujący nawet 9 przecznic…
Roboty atakują
A przecież projektanci karabinów snajperskich, czołgów, artylerii czy samolotów też nie próżnują. W każdym z odcinków "Broni doskonałej” ekipa telewizyjna analizuje konstrukcję i wybuchową moc 10 typów broni. Jakich?
Już w pierwszym odcinku, "Roboty bojowe”, poznamy rzeczy, które mają zastąpić (i zastępują) żywych żołnierzy.
Bezzałogowe maszyny bojowe są najnowszym osiągnięciem technologii wojskowej. Pozwalają operatorowi pozostawać poza strefą zagrożenia, a przy tym są niezwykle skuteczne dzięki swojemu autonomicznemu działaniu oraz ostrożności. Czy bronią doskonałą będzie robot o inteligencji, mocy i wytrzymałości zgniatacza, czy raczej skradający się, bezzałogowy myśliwiec, zwany ogniowym zwiadowcą?
Szok i przerażenie
Amerykański lotniskowiec USS Dwight D. Eisenhower to jedna z największych i najbardziej skomplikowanych rzeczy, jakie zbudowali ludzie. Jeszcze groźniejsze są samoloty na jego pokładzie, uzbrojone w coś, co sami twórcy nazywają "matką wszystkich istniejących bomb”.
MOAB, czyli bomba paliwowo-powietrzna wielkiego kalibru jest w stanie zniszczyć spory fragment miasta. Jak powstała? Jak działa? Na te pytania odpowiedzi szukają twórcy programu.
Przeciwieństwem bomb są karabiny snajperskie, gdzie liczy się przede wszystkim celność i precyzja. Najbardziej śmiercionośny przedstawiciel swojej kategorii, Tac-50 o kalibrze 0,5 cala, ma budzącą respekt celność i niejednokrotnie sprawdził się na polu walki.
Również do niego należy rekord świata w eliminacji celu z największej potwierdzonej odległości: z przeszło dwóch kilometrów. Ale już ma swojego następcę; to Cheytac M200 Intervention.
Walka na małych odległościach
– tytuł czwartego odcinka poświęconego pistoletom maszynowym. Tu poznamy MP7, następcę znanego (głównie z filmów i gier) MP5. A może lepszy okaże się bezkolbowy P90?
Ale i tak w ostatecznym rozrachunku liczy się siła ognia. "Przenośne systemy broni” są na tyle lekkie i niewielkie, że mogą być używane nawet podczas walk w mieście.
Mały rozmiar nadrabiają potężną siłą zniszczenia. Sieją też postrach wśród wrogów, co daje im zasłużone miejsce w galerii broni doskonałych. Zobaczymy tu zarówno wielolufowy karabin maszynowy Gatlinga, który zdobył przydomek "deszcz ognia”, jak i prawdziwą legendę, RPG-7.
W ostatnim odcinku Discovery Channel pokaże zaś czołgi i artylerie; np. armatę NLOS, która ma w przyszłości kształtować sposób walki armii amerykańskiej na lądzie, a także samobieżną, 155-milimetrową haubicę Archer, mogącą dotrzeć wszędzie, bez względu na panujące warunki atmosferyczne.