Nowa polska komedia romantyczna "Listy do M.' wejdzie na ekrany 10 listopada.
To film, w którym pogubieni życiowo bohaterowie, w jeden wyjątkowy dzień, odkryją, że to, co ich spotkało, to właśnie miłość! Pięć kobiet i pięciu mężczyzn przekona się, że przed miłością i świętami nie da się uciec.
– Widz oglądając ten film nie będzie czuł się zażenowany, co niestety często zdarza się w polskim kinie – mówił w TVN24 o "Listach do M.” Tomasz Karolak. Podobnego zdania jest Paweł Małaszyński. – "Listy do M.”, są komedią wyjątkową, dorównującą jakością hollywoodzkim produkcjom. Jak ognia unikam komedii romantycznych, ale gdyby pojawił się na horyzoncie taki scenariusz jak "Kiedy Harry poznał Sally” (Małaszyński grał w warszawskiej scenicznej wersji tego hitu – przyp. red.), albo "Notting Hill”, to wchodzę w to jak w masło, i tak było w przypadku "Listów do M.” – mówi Maciej Stuhr, odtwarzający w filmie główną rolę.