Nawet 25 tysięcy osób spodziewają się organizatorzy tegorocznych targów "Zielone Agro Show", które już po raz drugi z rzędu zawitały do Ułęża w powiecie ryckim. Odwiedzający mieli okazję obejrzeć w akcji najnowsze ciągniki, kosiarki i prasy, których ceny sięgają kilkuset tysięcy złotych.
Na pomysł organizacji pokazów dedykowanych producentom mleka, którzy w swojej codziennej pracy potrzebują sprzętu do uprawy pól, koszenia, zwijania i transportu trawy, obsługi krów itp. piętnaście lat temu wpadła Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych. Od dwóch lat ich Agro Show odbywa się w województwie lubelskim, na terenie lotniska (Moto-Parku) w Ułężu, w powiecie ryckim. To nie przypadek.
- Uważam, że jest to optymalna lokalizacja tego typu targów w województwie lubelskim, bo znajduje się ona w pobliżu dużej mleczarni w Rykach. Do Ułęża blisko mają także rolnicy z woj. Mazowieckiego. Poza tym jest tutaj odpowiednia infrastruktura. Dodam, że wszystkie wystawy zajmują powierzchnię 15 tysięcy metrów kwadratowych - mówi Michał Spaczyński, szef Agro Show z ramienia PIGMiUR.
Już od sobotniego poranka na lotnisku sporo się działo. Swoje stoiska wystawili niemal wszyscy najwięksi producenci sprzętu rolniczego, który można kupić w naszym kraju. Z bliska można było obejrzeć setki urządzeń i usiąść w kabinach ciągników o wartości 300-400 tys. złotych. Coś dla siebie mogli znaleźć zarówno właściciele dużych gospodarstw, hodowcy bydła, jak i plantatorzy uprawiający niewielkie ogródki. Największym zainteresowaniem zgromadzonych cieszyły się pokazy kosiarek i pra w trakie pracy. Na tym samym polu rywalizowały ze sobą zestawy czołowych producentów. Ich lokalni dilerzy liczą na to, że gdy ruszą dopłaty, z rolnikami, którzy w ten weekend odwiedzili Ułęż, zobaczą się przy podpisywaniu umów. Jednym z nich jest Michał Romanowicz z Wierzchowisk k. Lublina, który zachęcał do nabycia sprzętu marki Massey Ferguson.
- Mamy dzisiaj dwa ciągniki, 4 cylindrowy o mocy 90 oraz 6 cylindowy o mocy 149 KM w nowych obudowach. Ten drugi pojazd jest bardzo dobrze postrzegany na rynku, posiada np. amortyzowaną oś i kabinę, co ma wpływ na komfort użytkowania. Dodatkowo można zamówić klimatyzacje, czy radio - wymienia przedstawiciel. Cena to jedyne 320 tys. złotych netto. Trochę inne zdanie na temat tego, który ciągnik jest najlepszy ma Marcin Marchewka oferujący maszyny John Deere. - To jest mercedes wśród ciągników, dedykowany do pracy ciągłej, bezawaryjny. Ta marka istnieje od 200 lat - podkreśla diler.
Dla większości oglądających wystawę, błyszczące nowością maszyny były jednak poza możliwościami finansowymi. - Wszystko jest bardzo ładne, pooglądać można, ale żeby coś takiego kupić, to musiałbym wziąć kredyt. Ja mam tylko 15 hektarów, więc moje dwa ciągniki (60 i 80 KM) wystarczą. Mają tę zaletę, że jak się jednego dnia zespują, to drugiego jest już po naprawie - mówi Andrzej Walaszek z Ledna Wielkiego w gminie Nowodwór, który chwali organizację targów. - Uważam, że na pewno są one potrzebne - dodaje.
Oprócz ciągników, na Agro Show było bardzo wielu producentów maszyn. Wśród nich właściciel znanej, rodzinnej firmy z Lublina, Henryk Batyra. - Produkujemy agregaty uprawowe różnego typu i różnych szerokościach i rodzajach. Wszystko tworzymy sami, od podstaw, bo tylko wtedy mamy szansę na rynku. Cały czas musimy dopasowywać naszą ofertę do potrzeb klientów, a ci już dawno przesiedli się na nowe, duże ciągniki, mają coraz większe gospodarstwa i potrzebują do tego odpowiednich agregatów - tłumaczy przedsiębiorca, który działa na terenie SSE na Felinie.
Byli jednak i tacy, którzy po obejrzeniu 150 stoisk z niemal wszystkim, co potrzeba do prowadzenia gospodarstwa rolnego, odczuwali jednak niewielki niedosyt i wcale nie chodziło o to, że swoich ciągników na Agro Show nie pokazał Ursus.
- Na pewno są tutaj ciągniki ze światowej półki, ale ja liczyłem, że spotkam tutaj również maszyny w stylu retro, np. konną kosiarkę, czy zgrabiarkę, taki kącik staroci. Tego mi zabrakło, ale poza tym wszystko mi się podoba - mówi Janek z powiatu ryckiego.
Impreza w Ułężu zakończy się w niedzielę, 28 maja. To właśnie drugiego dnia targów, ich organizatorzy spodziewają największych tłumów. Szacują, że w ciągu całego weekendu Agro Show odwiedzi od 20 do 25 tys. ludzi. Czy targi w przyszłym roku, po raz trzeci zawitają do powiatu ryckiego? Jak wspomniał Michał Spaczyński, decyzja o tym zapadnie już niebawem.