Były radny powiatowy Zbigniew A., zgodnie z decyzją władz powiatu puławskiego, ma zwrócić diety, które zostały mu wypłacone po prawomocnym wyroku skazującym. Samorządowiec został o to poproszony już pod koniec lutego, ale pieniędzy do dzisiaj nie zwrócił.
21 października ubiegłego roku ówczesny radny powiatu puławskiego, został uznany za winnego usiłowania kradzieży energii elektrycznej i prawomocnie skazany na grzywnę oraz 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu. W tej sytuacji jego mandat powinien zostać bezzwłocznie wygaszony, ale tak się nie stało.
Akta sprawy miesiącami wędrowały pomiędzy sądami w Lublinie i Puławach i dopiero w lutym odpis skazującego wyroku trafił do komisarza wyborczego, który mógł obwieścić wygaszenie mandatu. Przez cały ten czas, czyli ponad cztery miesiące, skazany prawomocnie radny uczestniczył w posiedzeniach poszczególnych komisji i sesji rady powiatu. Brał również udział w głosowaniach, a za swoją pracę otrzymywał diety. Był dopuszczany do prac rady mimo powszechnej już wtedy wiedzy o prawomocnym wyroku.
Dopiero 25 lutego, gdy ukazało się długo oczekiwane obwieszczenie komisarza wyborczego o wygaszeniu mandatu skazanego samorządowca, Zbigniew A. z listy radnych został skreślony. Z tym, że zgodnie z treścią obwieszczenia, jego mandat wygasł z datą ogłoszenia wyroku, czyli 21 października.
W starostwie uznano więc, że wypłacone mu diety za pracę w radzie powiatu za listopad, grudzień, styczeń i luty były radny powinien zwrócić. Chodzi o ponad 9,3 tys. zł.
– Dwukrotnie występowaliśmy o zwrot tych pieniędzy. Najpierw w lutym, a następnie w marcu tego roku. To nie przyniosło skutku, więc nasz dział księgowości skierował tę sprawę do radców prawnych celem wyegzekwowania nienależnie pobranych diet – przyznaje Maciej Saran, rzecznik powiatu puławskiego.
Sam skazany, mimo wyroku, do winy się nie przyznaje. I wygląda na to, że nie uważa, by zwrot pieniędzy na prośbę powiatowych urzędników był konieczny. Zwłaszcza, że przez 4 miesiące bez żadnych przeszkód brał udział w sesjach. Z drugiej strony, znając prawo, wiedząc o tym, kiedy zapadł prawomocny wyrok, powinien zdawać sobie sprawę, że dokładnie od tego momentu jego mandat straci ważność ze wszystkimi tego konsekwencjami.