Śmigus–dyngus to stary słowiański zwyczaj, ale z oblewaniem lepiej nie przesadzać, bo można dostać mandat.
Kiedyś ta tradycja symbolizowała powitanie wiosny, obmycie z chorób, oczyszczenie. Dzisiaj traktowana jest bardziej jako zabawa w świąteczny poniedziałek.
Ale za chuligańskie wybryki związane z oblewaniem może grozić mandat nawet do 500 zł. Jeśli wskutek celowego oblania dojdzie do zabrudzenia lub zniszczenia odzieży bądź uszkodzenia innego mienia, osoba pokrzywdzona może złożyć wniosek o ściganie sprawcy wykroczenia oraz żądać zwrotu kosztów związanych z poniesieniem strat materialnych.
Policja przypomina, że niedopuszczalne jest również rzucanie z budynków lub wiaduktów, w kierunku przejeżdżających samochodów, pojemników wypełnionych wodą.
Jeśli szkody będą większe albo na skutek oblania dojdzie do stłuczki lub wypadku sprawca głupiego żartu może trafić nawet do więzienia. Bezkarne nie jest także wlewanie wody do mieszkań, klatek schodowych, samochodów czy też środków komunikacji miejskiej. W tych przypadkach policjanci mogą również ukarać mandatem karnym w wysokości do 500 zł.