Lublinianie wracają do gry po trzech tygodniach przerwy. Ostatni raz zespół trenera Sebastiana Berestka prezentował się swoim kibicom miesiąc temu, kiedy zmierzył się ze Skrą Warszawa.
Z Alfą Budowlani zagrają po raz pierwszy w historii oficjalnych występów. Gospodarze będą chcieli wykorzystać szansę, w związku z jednym meczem rozegranym mniej, i zainkasować kolejny komplet punktów.
Tym samym postarać się o czwarte z rzędu zwycięstwo i powrócić na prowadzenie w tabeli. Obecnie liderem jest stołeczna Skra, która ma punkt przewagi nad lubelską piętnastką. - Taki mamy cel - przyznaje szkoleniowiec Budowlanych.
Gospodarzy czeka jednak trudne zadanie. - Poza suchymi wynikami nie wiemy nic o naszym przeciwniku - ubolewa trener Berestek. Rywal lublinian ma na koncie 11 punktów i zajmuje czwartą pozycję. Ostatnio przegrał na wyjeździe z Legią Warszawa. W ligowym dorobku ma zwycięstwa w KS Budowlanymi Łódź i Frogsami.
Lublinianie wykorzystali wolny od ligi czas. Zespół rozegrał wewnętrzną gierkę, która odbyła się w terminie odwołanego spotkania z Łodzią. By nie zgubić formy Budowlani wystartowali w eliminacjach do mistrzostw Polski w rugby 7 (pierwsze miejsce na turnieju w Rudzie Śląskiej).
Do rywalizacji z Alfą gospodarze przystąpią z Grzegorzem Szczepańskim, który miał swój wkład w dotychczasowe sukcesy. - Jesteśmy bojowo nastawieni. Chcemy wygrać z bonusem - zapowiada trener Berestek.