Chełmianka pozyskała już bramkarza Jacka Kozaczyńskiego, który ma za sobą występy na zapleczu ekstraklasy. Kolejnym wzmocnieniem biało-zielonych może zostać Mateusz Poczwardowski z Elany Toruń
Poczwardowski ma 25 lat i może występować na pozycji lewego obrońcy lub pomocnika. Od lat związany jest z klubem, z Torunia. Grał z nim także w II lidze. W minionej rundzie zaliczył 12 występów w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. – Jeszcze zobaczymy, co z tego wyniknie. Dajemy sobie kilka dni na decyzję. Zawodnik nadal będzie z nami ćwiczył w tym tygodniu – przyznaje trener Artur Bożyk.
I dodaje, że wkrótce, na treningach swojego zespołu spodziewa się kolejnych nowych graczy. – Myślę, że niedługo ktoś do nas dołączy. Rozmawiam z piłkarzami, z niższych lig, jednak na razie nie mogę zdradzić o kogo chodzi.
Od poniedziałku do Chełmianki wraca Hubert Tomalski, ostatnio testowany przez Siarkę Tarnobrzeg. Nie ma tematu jego transferu. W tym tygodniu do kolegów ma w końcu dołączyć także Aleksiej Pritulak. Najlepszy snajper zespołu w rundzie jesiennej zapisał na swoim koncie aż 10 goli.
Niestety mamy także złe wieści dla kibiców klubu z Chełma. Nadal do zajęć nie wrócił Piotr Bednarek. Na dniach powinno się wyjaśnić, jak poważny jest jego uraz. – Nie sądzę, żeby Piotrek szybko wznowił treningi. Raczej jego kontuzja spowoduje, że wróci do nas dopiero w trakcie rundy wiosennej – wyjaśnia szkoleniowiec biało-zielonych.
WOLNY WEEKEND LEWARTU
Lewart Lubartów w sobotę miał wystąpić na turnieju halowym w Stężycy. Trener Grzegorz Białek chciał przyjrzeć się graczom, którzy nie mieli zbyt wiele okazji do występów w rundzie jesiennej, ale ostatecznie beniaminek III ligi z powodu nieporozumienia z terminem nie zagrał w Stężycy. – Nie zorganizowaliśmy w zamian żadnego treningu, ani gierki. Po tym tygodniu wprowadzającym do zajęć chciałem, żeby drużyna nieco odpoczęła – wyjaśnia Grzegorz Białek.
Z Lewartem nie ćwiczy żaden nowy zawodnik. Do treningów zgodnie z planem wrócił za to Taras Potocki. Cały czas ekipa z Lubartowa ma też do dyspozycji Mateusza Kompanickiego. Sprawa jego transferu do klubów z wyższych lig na razie przycichła. – Nie zamierzamy nikogo sprowadzać. No chyba, że Mateusz ostatecznie od nas odejdzie. W tym momencie się jednak na to nie zanosi. Ostatnio nikt się z nami nie kontaktował, z Mateuszem także – mówi szkoleniowiec Lewartu.
Podopieczni trenera Białka w następny weekend rozpoczną mecze sparingowe. W pierwszym spotkaniu zmierzą się z Tomasovią. Zawody zostaną rozegrane o godz. 11, na bocznym boisku Areny Lublin.