FOT. PRZEMYSŁAW GĄBKA/STARTLUBLIN.PL
Jarosław Trojan rozegrał kolejne spotkania w barwach rozszerzonej reprezentacji Polski. I może być zadowolony ze swojej postawy
Środkowy TBV Startu bardzo aktywnie spędza okres wakacyjny. 22-letni center otrzymał powołanie do rozszerzonej reprezentacji Polski i wraz z nią rozgrywa serię meczów towarzyskich w Chinach. Po rywalizacji w Changshu, gdzie Polacy wygrali dwa mecze i ponieśli jedną porażkę, „biało-czerwoni” przenieśli się do Zhangjiagang.
W pierwszym meczu w liczącym ponad milion mieszkańców mieście Polacy pokonali 72:62 Gruzję. Trojan przebywał na parkiecie przez dziewięć minut i w tym czasie zdobył dwa punkty. Najskuteczniejszym zawodnikiem naszego zespołu był Andrzej Mazurczak, zdobywca trzynastu punktów.
– Mieliśmy problemy z koncentracją w pierwszej połowie, ale w drugiej już przejęliśmy inicjatywę i spokojnie kontrolowaliśmy wynik meczu. Wyjazd do Chin to bardzo fajny i ciekawy pomysł, szczególnie dla graczy, którzy grają tylko w Polsce, bo to nowe doświadczenie. Mamy bardzo dobrych trenerów, od których cały czas również czerpiemy wiedzę koszykarską – powiedział na stronie związkowej Jarosław Zyskowski, na co dzień reprezentujący barwy Polfarmeksu Kutno.
W sobotę podopieczni Marka Łukomskiego i Artura Gronka zmierzyli się z Chinami. Mecz był bardzo zacięty, a o wyniku przesądziła znakomita postawa polskiego zespołu w ostatniej kwarcie. „Biało-czerwoni” wygrali ją aż 31:13, co pozwoliło im na triumf w całym meczu różnicą czternastu punktów (74:60). Najskuteczniejszy w naszej ekipie był Jarosław Zyskowski, który na swoim koncie zapisał aż 22 punkty. Tym razem Trojan dostał dużo więcej czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności i swoją szansę wykorzystał znakomicie. Lublinianin zdobył aż dziewięć punktów i miał cztery zbiórki.
– Samo spotkanie było bardzo zacięte, być może trochę nerwowe w pierwszej fazie gry. Nasza drużyna zagrała rewelacyjnie w obronie – pomysłowo, a co najważniejsze - niezwykle skutecznie. Ten wynik został przyjęty przez publiczność jako sensacja. Muszę też podkreślić bardzo dobrą pracę Marka Popiołka, w kadrze zajmującego się m.in. skautingiem. Przygotował trenerom doskonały materiał. To pomogło w odniesieniu zwycięstwa. Zawodnicy pokazali sporą wolę walki, mimo że od pewnego momentu musieliśmy radzić sobie bez Andrzeja Mazurczaka. Doznał on kontuzji oka i udał się do szpitala. Pierwsze badania są jednak dla niego pozytywne – powiedział na oficjalnej stronie PZKosz Marek Lembrych, prezes Lubelskiego Związku Koszykówki.