Dariusz Śledź nie poprowadzi Speed Car Motoru Lublin w PGE Ekstralidze. Szkoleniowiec postanowił zmienić otoczenie i zastąpi Rafała Dobruckiego w Betard Sparcie Wrocław.
Dotychczasowy trener „Koziołków” będzie pełnił swoją funkcję do 1 listopada. Na Dolnym Śląsku ma walczyć o Mistrzostwo Polski. Do swojej dyspozycji będzie miał, między innymi, trzykrotnego indywidualnego mistrza świata Taia Woffindena.
- Klub Speed Car Motor pragnie wyrazić gorące podziękowania dla Dariusza Śledzia za ostatnie lata pracy pełne sukcesów. Szkoleniowcowi życzymy samych zwycięstw w dalszej pracy trenerskiej, dziękując mu za jego olbrzymi wkład w osiągnięcia naszej drużyny zarówno w ostatnich latach, gdy pełnił rolę szkoleniowca, jak i wcześniej zawodnika – napisał na swoim fanpage'u na Facebooku klub z Lublina.
- Cieszę się na nowe wyzwanie, a lubelskiej drużynie życzę powodzenia. W Lublinie spędziłem bardzo dobre dwa ostatnie sezony. Odnieśliśmy duży sukces i bardzo miło będę wspominał te dwa lata spędzone tutaj – powiedział nam Dariusz Śledź. Nie chciał jednak skomentować sprawy swoich przenosin.
- Sytuacja jest, jaka jest. Zawodnicy zmieniają klimat, żeby walczyć o jak najwyższe cele. Tak samo jest w przypadku trenerów. Potężne kluby zwracały się do naszych zawodników i tak też było z trenerem – przekazał nam za to menedżer „Koziołków” Piotr Więckowski.
Szkoleniowiec objął drużynę Speed Car Motoru Lublin w 2017 roku, startującą wtedy w 2. Lidze Żużlowej. W ciągu dwóch lat wywalczył z zespołem awans najpierw do Nice 1. Ligi Żużlowej, a potem do PGE Ekstraligi.