Po sześciu kolejkach rundy jesiennej na koncie Edach Budowlanych są cztery zwycięstwa i dwie porażki. Lublinianie zajmują czwartą pozycję w tabeli.
Identyczny dorobek zgromadziło Ogniwo Sopot, które wyprzedza lublinian o punkt (18). Wyżej z pięcioma wygranymi i jedną porażką plasuje się Orkan Sochaczew. Stawce drużyn w ekstralidze przewodzi niepokonana Juvenia Kraków.
– Obserwuję tę drużynę od kilku lat. Obecnie panuje w niej dobry klimat do rozwoju. Zespół jest groźny i trudno się z nim gra. Spotkanie z nimi jeszcze przed nami – mówi grający szkoleniowiec lublinian Stanisław Powała-Niedźwiecki.
W tym sezonie lublinianie ograli już Akrę Gdynia, KS Budowlanych Łódź, Budo 2011 Aleksandrów Łódzki i Ogniwo Sopot, przegrali z Awenta Pogonią Siedlce i Orkanem Sochaczew. Oba mecze rozegrane zostały na boiskach rywali. – Mecz z Pogonią zupełnie nam nie wyszedł. Zagraliśmy bardzo słabo, jeszcze wtedy nie mieliśmy etatowej „10”, którą obecnie jest Ian Trollip. Z kolei w spotkaniu w Sochaczewie daliśmy Orkanowi pograć w pierwszej połowie i w drugiej musieliśmy odrabiać straty. Pozytywne jest to, że w drugiej części wróciliśmy do gry, zaczęliśmy zdobywać punkty z przyłożeń. Graliśmy do końca, kładąc ostatnie punkty w meczu pozbawiliśmy gospodarzy wygranej z punktem bonusowym – tłumaczy trener Powała-Niedźwiecki.
Pierwsza runda ekstraligi powoli zbliża się ku końcowi. Przed Edach Budowlanymi jeszcze dwa spotkania o punkty. Już w weekend zmierzą się w Lublinie z Lechią Gdańsk, a za dwa tygodnie na wyjeździe z Juvenią. W ostatni weekend października rozpocznie się runda rewanżowa, która dla Budowlanych wiąże się z wyjazdem do Gdyni. W ostatnim spotkaniu w tym roku lublinianie zagrają u siebie z Awenta Pogonią.
Podopieczni trenera Powała-Niedźwieckiego kończą dwutygodniowy okres wolnego pomiędzy kolejkami. – Pierwszy tydzień przeznaczyliśmy na podleczenie urazów. W drugim mieliśmy już normalny okres przygotowawczy do meczu. Z Lechią chcemy walczyć o zwycięstwo – zapowiada opiekun Edach Budowlanych.
Do końca jesiennej rywalizacji jest do zdobycia maksymalnie 20 punktów. – Bardzo chcielibyśmy utrzymać bilans porażek na obecnym poziomie. Dwie przegrane i osiem zwycięstw – chcielibyśmy mieć taki dorobek po zakończeniu pierwszej części sezonu. Fajnie byłoby pozostać w strefie medalowej. Dotychczasowe wyniki pokazują, że liga będzie bardzo zacięta i wyrównana, w każdym spotkaniu o zwycięstwo będzie niezwykle trudno – mówi lubelski trener.