– Można powiedzieć, że mamy te jaja. Ci, co w to wątpili, niech posypią głowę popiołem i czekają na mecz z Anglią – mówi Mariusz Stępiński, napastnik reprezentacji Polski i FC Nantes
Walczyliście do końca i wywalczyliście ten celny punkt, który w konsekwencji może dać wam awans.
– Stwierdza pan fakty. Nic nie mogę dodać, nic ująć.
Do 36 minuty, do momentu wyrównującej bramki, wydawało się, że macie mecz pod kontrolą.
– Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Ciężko mi powiedzieć dlaczego tak się stało, że straciliśmy gola. Dlaczego to spotkanie znów miało podobny scenariusz, jak mecz ze Słowacją. Musimy to wszystko na spokojnie przeanalizować.
Mieliście jakiekolwiek chwile zwątpienia?
– Tak, jak było widać, wierzyliśmy cały czas. Chcieliśmy to spotkanie wygrać. Przed meczem zakładaliśmy, że remis nic tu nie daje. Tak się złożyło, że ten remis przytrzymuje nas przy życiu.
Kibice nieśli was dopingiem w końcówce.
– Kibice w Lublinie był z nami na dobre i na złe. Należy im się szacunek i wielkie uznanie, że nie tracili wiary w żadnym momencie. Szkoda tylko, że tak mało punktów tutaj zdobyliśmy.
Po meczu ze Słowacją, Krystian Bielik powiedział, że zabrakło wam jaj. Teraz była walka do samego końca, jeżdżenie na dupie, podparte czterema żółtymi kartkami, więc chyba nie można powiedzieć, że czegoś wam zabrakło?
– Można powiedzieć, że mamy te jaja. Ci, co w to wątpili, niech posypia głowę popiołem i czekają na mecz z Anglią.
Jan Bednarek stwierdził, że po takim meczu jest dumny z bycia Polakiem.
– Każdy z nas jest dumny, że jest Polakiem, każdy z nas jest dumny, że gra w reprezentacji Polski. Ja się czuję dumny cały czas, nie tylko po takim meczu.
Ciężko było się spodziewać, że mając na koncie tylko jeden punkt po dwóch spotkaniach, wciąż będziecie mieć szanse na zajęcie pierwszego miejsca w grupie.
– Przede wszystkim my musimy wygrać swoje spotkanie i dopiero później możemy liczyć na pomoc ze strony Szwecji i Słowacji.
Wciąż pozostajesz bez bramki w turnieju...
– Jestem napastnikiem, chcę zdobywać bramki. To jest normalna sprawa, ale wiem też, że dobrem pierwszorzędnym jest dobro zespołu. Mam nadzieję, że z Anglią w końcu uda mi się trafić do siatki.