Pojedynek Wawrzyka z Albertem Sosnowskim miał być hitem gali w Lublinie, która jest zaplanowana na 31 maja. Niestety, do tego pojedynku nie dojdzie, bo Wawrzyk uczestniczył w karambolu, w wyniku którego doznał poważnych obrażeń.
- Zostałem zepchnięty przez autobus, który nagle zaczął zmieniać pas. Wszedłem na czołowe zderzenie z innym samochodem. Potem dopiero obudziłem się, gdy rozcinali mój samochód, ponieważ miałem zaklinowane nogi. Na pewno mam złamaną nogę, prawdopodobnie także nos. Jak przypominam sobie siłę tego uderzenia, to cieszę się, że żyję - relacjonował w rozmowie z ringpolska.pl Andrzej Wawrzyk.
- Walka Wawrzyka z Sosnowskim została odwołana, ale cała gala nie jest zagrożona - poinformował jeden z organizatorów lubelskiej gali Tomasz Babiloński.
Nowym przeciwnikiem Sosnowskiego będzie Marcin Rekowski. 36-latek do tej pory piętnastokrotnie pojawiał się na zawodowym ringu i czternastokrotnie schodził z niego jako zwycięzca. Jedyną porażkę poniósł w lutym tego roku, kiedy w Opolu przegrał na punkty z Oliverem McCallem. Pięściarz z Kościerzyny bardzo szybko zrewanżował się jednak doświadczonemu Amerykaninowi i w ostatnich dniach kwietnia pokonał go podczas gali w Legionowie.
Wobec absencji Wawrzyka na pierwszy plan wysuwa się starcie Łukasza Maćca z Rafałem Jackiewiczem. Lublinianin przygotowuje się do tej walki już od kilku tygodni.
- Zdaję sobie sprawę, że po wypadku Andrzeja będę pod jeszcze większą presją. Mieszkałem w ostatnich dniach w jednym domu z Wawrzykiem. Rozmawiałem z nim jeszcze przed wyjazdem i życzyłem szerokiej drogi. Dobrze, że Andrzej nie doznał jeszcze bardziej poważnych obrażeń - tłumaczy Łukasz Maciec.
Pięściarz Paco Lublin w ostatnich dniach przebywa w Warszawie, gdzie sparuje m.in. z Przemysławem Runowskim.
- Jestem maksymalnie skoncentrowany, bo Jackiewicz to najwyżej notowany przeciwnik w mojej karierze. Nie czuję stresu. Wiem o co walczę. Zwycięstwo pozwoli mi znacznie awansować w rankingach - kończy Maciec.