Jedenastu piłkarzy Motoru uczestniczyło w przedostatnim w tym roku treningu. Po zajęciach trener Ryszard Kuźma spotkał się z przedstawicielami zarządu, którzy zaproponowali renegocjację kontaktu szkoleniowca.
W tym tygodniu ma być też ogłoszona lista, na której znajdą się nazwiska zawodników, mogących szukać innych pracodawców. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w gronie kandydatów do opuszczenia Motoru są m.in. Paweł Kowalczyk, Michał Zawadzki oraz Rafał Wawrzyńczok.
- Nie mogę potwierdzić tych informacji. Niedługo oficjalnie ogłosimy listę transferową - wyjaśnił Marek Sadowski. Wiceprezes Motoru jeszcze nie chciał zdradzić planów kadrowych, dodając enigmatycznie, że przygotowane są dwa warianty - pesymistyczny i optymistyczny.
Piłkarzom trudno w tej chwili uwierzyć w drugą opcję, ale niektórzy mają jeszcze nadzieję, że pewne kwestie uda się wyjaśnić. - Ja nie wyobrażam sobie gry w innej drużynie - powiedział Paweł Maziarz, wychowanek Motoru, absolwent wydziału prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. - Ale nie wiem, czy sytuacja nie zmusi mnie do pracy w innym zawodzie. Jak wielu kolegów, muszę myśleć też o rodzinie
Głównym elementem wczorajszego treningu w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich była gra wewnętrzna. Paweł wystąpił w składzie "starego” Motoru. Znaleźli się w nim także: Marcin Syroka, Dawid Ptaszyński, Przemysław Żmuda, Damian Falisiewicz, a bramki strzegł masażysta i były zawodnik Siergiej Michajłow.
W drugim zespole zagrali: Artur Bożyk, Rafał Król, Rafał Wawrzyńczok, Janusz Iwanicki, Michał Maciejewski, Karol Drej. Ostatecznie wygrała ekipa Maziarza 11:9. - Brak kilku zawodników jest spowodowany zajęciami na uczelniach - stwierdził trener Kuźma. - W czwartek przeprowadzimy ostatni trening i mam nadzieję, że spotkamy się w większym gronie.