Tego nie można przegapić. AZS UMCS Lublin w środę o godz. 20.30 stanie przed prawdziwym wyzwaniem. „Dziki” w meczu 1/8 finału Pu.charu Polski zagrają z obrońcą tego trofeum, drużyną Clearex Chorzów. Spotkanie odbędzie się w hali Globus
Rywale na co dzień rywalizują w ekstraklasie futsalu i obecnie zajmują piąte miejsce w tabeli. Do tej pory w 16 meczach zanotowali: siedem zwycięstw, trzy remisy i sześć porażek. Co ciekawe, z trzech ostatnich spotkań wygrali jednak tylko jedno. Dla podopiecznych Artura Gadzickiego, to też będzie świetna okazja na przełamanie. W swoich dwóch ostatnich występach lublinianie powiększyli dorobek tylko o punkcik.
– Musimy zagrać tak, żebyśmy sobie potem nie pluli w brodę. Po losowaniu cieszyliśmy się, że trafiamy na klasowego przeciwnika. Na jego tle będziemy mogli się sprawdzić i postarać się o niespodziankę. Wierzę, że wszystko jest w głowach zawodników. Jeśli będą wierzyć, że są w stanie zagrać dobre spotkanie, to o wynik się nie boję. Boję się o dyspozycję wolicjonalną drużyny, o charyzmę, której nam ostatnio brakowało – wyjaśnia trener Gadzicki cytowany przez klubowy portal.
Walkę z wyżej notowanym rywalem zapowiadają gracze AZS UMCS. – Zagramy jak najlepiej potrafimy. Zostawimy serce na boisku i spróbujemy wygrać. Puchar Polski rządzi się swoim prawami. Uważam, że szanse są wyrównane. Jeżeli zagramy dobrze, a przede wszystkim jeżeli w naszych głowach przed i podczas spotkania będzie odpowiednie podejście to myślę, że powinniśmy sobie poradzić z Clearexem – dodaje Wojciech Boniaszczuk na klubowym portalu akademików.