Działacze zmobilizowali się i rzutem na taśmę załatali organizacyjne dziury. - Powiało dużym optymizmem - przyznaje szkoleniowiec Przemysław Cecherz.
Trener Przemysław Cecherz długo konferował z najważniejszymi osobami w klubie. Po rozmowach nastąpił przełom. "Za pięć dwunasta” udało się przełamać impas z Jakubem Cieciurą. Prawoskrzydłowy z Bełchatowa będzie występował w pomocy Hetmana. Jeszcze wczoraj zamościanie rejestrowali swoich zawodników.
Szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji skład, który przygotowywał między innymi na słowackim zgrupowaniu. W Otwocku zabraknie pauzującego za kartki Przemysława Kity. Nie wystąpią również Ukraińcy - Andrij Habian i Witalij Mielniczuk. Obaj mają zostać potwierdzeni do występów w Zamościu dopiero w przyszłym tygodniu.
- Jedziemy w aktualnie najmocniejszym składzie i głośno mówimy, że interesują nas trzy punkty - zaciera ręce Przemysław Cecherz.
Jak zagra Hetman? - Zdecydowanie ofensywnie. Będziemy atakować czterema zawodnikami, z podłączającym się dodatkowo pomocnikiem. Obowiązki wyłącznie ofensywne otrzyma Kuba Cieciura i Igor Migalewski. Nasz styl gry polega na atakowaniu - mówi Cecherz, który widział już w akcji dzisiejszych rywali.
- Grają dobrą, techniczną piłkę. Nie idą na żywioł. To moim zdaniem najgroźniejszy z beniaminków - ocenia zamojski trener. Za deklaracjami muszą jednak pójść czyny. Start nie ma w zwyczaju przegrywać spotkań na swoim terenie. Po raz ostatni stracił punkt w... pierwszej rundzie poprzedniego sezonu.
- Cóż, nie lubimy przegrywać. Nawet remisować - mówi trener Startu Dariusz Dźwigała i wyjaśnia swoją filozofię futbolu: Gramy, co prawda, na jednego napastnika, ale to nie oznacza, że się bronimy. W konstruowaniu akcji bierze udział kilku zawodników. Staramy się wymieniać krótkie podania. Strasznie się denerwuję, kiedy chłopaki grają inaczej. Na nich to chyba działa, bo strzelamy dużo bramek - śmieje się była gwiazda i podpora Polonii Warszawa, a w przeszłości... Hetmana Zamość.
Do najmocniejszych ogniw Startu należy eksmotorowiec Rafał Szwed, który z wprawą kieruje defensywą otwocczan. - Pamiętam go z ligi. Dokładne podanie plus genialne stałe fragmenty gry. No i przede wszystkim siła doświadczenia. To był ich najlepszy transfer - Cecherz komplementuje 35-letniego obrońcę. W barwach Startu grywa inny ligowiec - Grzegorz Król, napastnik mający w swoim dossier Lecha Poznań, Amicę Wronki i GKS Bełchatów.
Metodę na pokonanie defensywy otwocczan zna Marek Piotrowicz. Jeszcze w barwach Orląt Spomlek strzelił Startowi ładną bramkę w Pucharze Polski. Niestety, dla zespołu z Radzenia Podlaskiego mecz ze Startem był jednocześnie... metą pucharowej rywalizacji.