W samo południe blisko 500 uczestników wystartowało w zawodach „Chęć na Pięć”, będących jednocześnie ostatnim akcentem tegorocznego Grand Prix Lublina
Przypomnijmy, że na całość składają się Cztery Dychy Do Maratonu (od października 2018 do kwietnia 2019), a także „Chęć na Pięć Czechów Południowy” (w grudniu 700 zawodników pobiegło ulicami lubelskiej dzielnicy).
Tym razem amatorzy biegania spotkali się w Starym Gaju, gdzie mieli do pokonania pięciokilometrową trasę. Prowadziła leśnymi ścieżkami, a także szutrową drogą. Warunki były trudne, bo zawodnikom i zawodniczkom przeszkadzała wysoka temperatura i mocno świecące słońce (start odbył się punktualnie w południe). Mimo to nikt nie narzekał.
– Bieganiem zajmuje się od wielu lat. Zacząłem w 2009 roku i mam za sobą biegi zarówno na pięć i dziesięć kilometrów jak i w maratonach, biegach rzeźnika, a także zawodach triathlonowych. Natomiast dzisiejszy bieg to jedyna impreza z cyklu Grand Prix, który odbywa się w formie trialu biegowego. Trasa była dość wymagająca, choć na pierwszy rzut oka wydaje się prosta. Doszły dwa kilometry w lesie, a tam pojawiły się nierówności na wąskich ścieżkach, więc trzeba było uważać żeby nie złapać jakiejś kontuzji – mówi Zbigniew Zych. – Stary Gaj jest wspaniałym miejscem do biegania. Wiadomo, że ze względów logistycznych pojawiają się trudności z przeprowadzeniem tego biegu, ale organizatorzy kolejny raz spisali się na medal – dodaje.
– W porównaniu do zimowej edycji biegu „Chęć na pięć” dziś było bardzo gorąco i duszno. Trochę się obawiałem prognoz pogody, które pokazywały opady deszczu, lecz na szczęście się nie sprawdziły. Trasa w Starym Gaju jest bardzo malownicza. Każdy biegacz chował się w cieniu, by móc osiągnąć jak najlepszy wynik. Cieszę się, że mogłem wziąć udział w tym biegu i zdobyć ostatni medal z cyklu Grand Prix Lublina – powiedział z kolei Mateusz Szymaniak.
W kategorii mężczyzn najlepszy okazał się Michał Biały, który pięć kilometrów pokonał w czasie 16 minut i 28 sekund. Tuż za nim uplasował się Michał Piróg (16:50), a podium uzupełnił Michał Płecha (17:04). Z kolei wśród pań najszybciej linię mety minęła Joanna Szmit z czasem 19 minut i 48 sekund. Drugie miejsce przypadło Katarzynie Konkel (20:02), a trzecie zajęła Aneta Ściuba (20:18).
Warto dodać, że organizatorzy i biegacze jak zwykle nie zapomnieli o tym, że warto pomagać innym. Podczas niedzielnego biegu w Starym Gaju prowadzono zbiórkę publiczną na rzecz Fundacji „Gdy Liczy się Czas”, a zebrane środki zostaną przekazane na rehabilitację dzieci zmagających się z chorobami nowotworowymi.
Organizatorem kolejnego biegu z „Chęć na Pięć” jak i całego cyklu Grand Prix Lublina była Fundacja Rozwoju Sportu.