Jej koleżanka z Berej Boxing Lublin, Ewelina Mańka, zdobyła w swojej kategorii wagowej srebrny medal
To wielki sukces lubelskiego boksu i olbrzymie osiągnięcie dla całego klubu. Obie zawodniczki w poprzednich mistrzostwach Europy stanęły na najniższym stopniu podium. Widać więc progres, a warto podkreślić, że obie wystartują jeszcze za rok w czempionacie Starego Kontynentu – powiedział Paweł Berejowski, klubowy trener naszych medalistek.
Puszka podczas imprezy rozgrywanej w Sofii pokazała olbrzymie umiejętności. Aby wywalczyć złoto musiała wygrać aż cztery pojedynki. Plan udało się wykonać w stu procentach. Zarówno starcie w 1/8 finału z Dunką Freją Hansen, jak i w ćwierćfinałowy pojedynek z Ayten Cumentor z Turcji były dla lublinianki spacerkiem. Nieco więcej problemów sprawiła półfinałowa rywalka – Kateryna Rohova z Ukrainy. Walka była rozstrzygnięta już po dwóch rundach, które Polka zdecydowanie wygrała. W trzeciej niepotrzebnie jednak spuściła z tonu i Rohova kilka razy mocno trafiła reprezentantkę Biało-Czerwonych. W finale na Puszkę czekała Rosjanka Ekaterina Molchanova. Zawodniczka Sbornej była lepsza tylko w pierwszej rundzie. Nasza pięściarka wiedziała jednak, że wielka szansa ucieka jej z rąk. Podkręciła tempo i wygrała dwie kolejne odsłony, czym zapewniła sobie złoty medal.
Mańka do srebrnego medalu miała dużo prostszą drogę. W jej kategorii wagowej wystartowały jedynie cztery zawodniczki, więc brąz miała gwarantowany już na starcie. Postarała się jednak o więcej i w półfinale jednogłośnie rozbiła Elizavetę Sliusar z Ukrainy. W finale zmierzyła się jednak z Anastasiya Rybak, która może pochwalić się imponującymi warunkami fizycznymi. Dużo wyższa Rosjanka trzymała Polkę na dystans i konsekwentnie punktowała ją długimi ciosami. – Jestem bardzo dumny z naszych dziewczyn. Ten wynik jest skutkiem ich wieloletniej ciężkiej pracy. Dziewczyny trenują po dwa razy dziennie i czasami wręcz trzeba je wyrzucać z siłą z hali. Są niesamowicie pracowite i oddane temu sportowi – mówi Berejowski.
Zarówno Puszka, jak i Mańka to wielkie nadzieje polskiego boksu w kontekście Igrzysk Olimpijskich. Przypomnijmy, że jeszcze żadna pięściarka z naszego kraju nie wywalczyła medalu na najważniejszej imprezie czterolecia. Na walkę o laury w Tokio może być jeszcze dla lublinianek za wcześnie, ale w 2024 r. mogą już pokusić się o wielkie wyniki. – Nie chcę tak daleko patrzeć w przyszłość. Na razie cieszmy się tą chwilą – kończy szkoleniowiec.
Wybrane wyniki – kat.54 kg – 1/8 finału: Daria Puszka – Freja Hansen (Dania) 5:0. Ćwierćfinał: Puszka – Ayten Cumentor (Turcja) 5:0. Półfinał: Puszka – Kateryna Rohova (Ukraina) 5:0. Finał: Puszka – Ekaterina Molchanova (Rosja) 5:0. Kat. 81 kg – półfinał: Ewelina Mańka – Elizaveta Sliusar (Ukraina) 5:0. Finał: Mańka – Anastasiya Rybak (Rosja) 0:5.