AZS UMCS Lublin powalczył z faworyzowaną Gwiazdą Ruda Śląska, ale ostatecznie przegrał 5:9
Lubelskie Dziki blisko trzy tygodnie czekały na kolejne ligowe spotkanie. Rywal był wymagający, bo do Hali Globus przyjechał lider rozgrywek, Gwiazda Ruda Śląska. Gospodarze nie ulękli się jednak faworyzowanego przeciwnika, podejmując z nim walkę.
Spotkanie rozpoczęło się dla nich znakomicie, bo już w 1 min objęli prowadzenie po celnym strzale Wojciecha Boniaszczuka. Co prawda chwilę później do wyrównania doprowadził Sebastian Gielza, ale w 3 min akademicy ponownie prowadzili po uderzeniu Boniaszczuka. Ostatecznie oba zespoły schodziły do szatni przy wyniku 3:2 dla Gwiazdy. Końcowy wynik był sprawą otwartą, ale po przerwie to ekipa z Rudy Śląskiej rządziła na parkiecie. Drugą połowę goście wygrali 6:3 i cały mecz 9:5. Co ciekawe, wszystkie bramki strzeliło dla nich dwóch zawodników – Sebastian Gielza i Artur Opeldus.
Dziki nie mają czasu na rozpamiętywanie tej porażki. Już w środę w ramach 1/16 finału halowego Pucharu Polski zmierzą się z liderem ekstraklasy, Rekordem Bielsko Biała.
AZS UMCS Lublin – Gwiazda Ruda Śląsk 5:9 (2:3)
Bramki: Boniaszczuk (1, 3), Mietlicki (22), Kozieł (31, 35) – Gielza (2, 13, 32, 36 z karnego, 38), Opeldus (3, 23, 34, 39 z karnego).
Lublin: Górski, Hajkowski – Ławicki, Boniaszczuk, Mietlicki, Fularski, Wankiewciz, Szafrański, Tarkowski, Kozieł, Majewski, Zgierski, Paździor, Walęciuk.