W walce wieczoru Mateusz Strzelczyk pokonał Pawła Białasa
Dla Jacka Sarny, który dowodzi organizacją TFL, Włodawa okazała się strzałem w dziesiątkę. W hali ZSZ zgromadziło się mnóstwo kibiców spragnionych wielkiego sportu, który w tym przygranicznym mieście pojawia się niezwykle rzadko. Była więc efektowna gra świateł, piękne kobiety i sporo blichtru. Całości renomy dodawała transmisja na antenie TVP Sport.
Karta walk była skrojona bardzo rozsądnie, a kilka pojedynków zakończyło się efektownymi i błyskawicznymi nokautami. Rekord należał do Miłosza Kruka, który na pokonanie Jakuba Nowosada potrzebował zaledwie 15 sek. Błyskawiczna była też Wiktoria Czyżniewska, która w 21 sek. rozbiła Wiktorię Domżalską.
Uwaga kibiców przede telewizorami była jednak skupiona na walce wieczoru, w której zmierzyli się pochodzący z Chełma Paweł Białas oraz Mateusz Strzelczyk. Ten drugi do karty walk został włączony w ostatniej chwili w miejsce Cezarego Kęsika, który doznał kontuzji. I chociaż w krajowym MMA jest znacznie mniejszym nazwiskiem niż pochodzący spod Puław zawodnik, to na Białasa to w zupełności wystarczyło. Trzeba uczciwie przyznać, że obaj panowie nie dali efektownej walki. Mnóstwo w niej było wzajemnego przepychania i zmagań w parterze. Wygrał Strzelczyk, bo Białas kompletnie opadł z sił w drugiej rundzie, co skończyło się technicznym nokautem. – Chociaż o tym, że będę walczył we Włodawie dowiedziałem się kilka dni przed walką, to myślę, że pokazałem się z dobrej strony. Rywalizacja potoczyła się według mojego planu – przyznał Mateusz Strzelczyk.
Kilka dobrych słów należy też poświęcić Guilherme Cadenie. Brazylijczyk to bardzo doświadczony zawodnik, co wykorzystał w konfrontacji z Mateuszem Głuchem. Polak nie miał nic do powiedzenia w bezpośrednim starciu i po 62 sek. odklepał swoją porażkę. – Rywal był lepszy. Myślę, że to był najlepszy zawodnik z jakim miałem możliwość walki w swojej karierze – wyznał Mateusz Głuch.
Show skradli jednak Mateusz Gola i Damian Adamiuk. Obaj zawodnicy zaprezentowali kapitalny pojedynek, w którym nie brakowało zmian sytuacji. W pierwszej rundzie przewagę miał ulubieniec miejscowych kibiców, Damian Adamiuk. Na głowę Goli spadały potężne bomby, które powodowały, że co jakiś czas z jego ust wypadał ochraniacz.
W drugiej rundzie jednak włodawianin mógł przegrać, bo zagapił się i został trafiony obrotowym kopnięciem. Upadł na matę, ale Gola popełnił wówczas błąd i był blisko kopnięcia w głowę leżącego przeciwnika. Przynajmniej tak sądził sędziujący walkę Piotr Michalak i chciał zdyskwalifikować Golę. Arbiter jednak przeanalizował tę sytuację na video i odszedł od pierwotnego zamiaru. Pojedynek został wznowiony. Gola dzieła zniszczenia dokończył na początku trzeciej rundy, kiedy wykorzystał fakt, że Adamiuk miał kompletnie rozbite nogi. Kolejne mocne kopnięcia sprawiły, że ten nie był już w stanie stać i musiał uznać wyższość przeciwnika. – Byłem bardzo blisko porażki, bo Adamiuk sadził potężne gały na moją głowę. Ciężko jest jednak mnie uwalić. Przetrwałem i udało mi się wygrać. Nie zmienia to jednak faktu, że Damian to niesamowicie wytrzymały gość – komplementował swojego rywala Mateusz Gola.
Wyniki Gali Thunderstike Fight League 25 we Włodawie
Karta główna
* 84kg: Mateusz Strzelczyk pok. Pawła Białasa przez TKO, Runda 2,
* 84kg: Guilherme Cadena pok. Mateusza Głucha przez poddanie, Runda 1, 1:02
* 80kg: Mateusz Gola pok. Damiana Adamiuka przez TKO, Runda 3, 0:19
* 70kg: Artur Krawczyk pok. Cezarego Kruszniewskiego przez TKO, Runda 1, 3:15
* 61kg: Kamil Giez pok. Kamil Hadała przez decyzję
* 58,5 kg: Wiktoria Czyżniewska pok. Wiktorie Domżalską przez TKO, Runda 1, 0:21
Karta wstępna
* 66kg: Miłosz Kruk pok. Jakuba Nowosada przez poddanie, Runda 1, 0:15
* 77kg: Baysangur Akhmadov pok. Łukasza Osiaka przez decyzję
* 100kg: Patryk Szwejkowski pok. Dominika Sztabe przez decyzję
* 88kg: Kamil Turalski pok. Kamila Rejmaka przez niejednogłośną decyzję
* 70kg: Kacper Brygoła pok. Pawła Rybskiego przez poddanie, Runda 1, 0:22
* 70kg: Dominik Wydra pok. Marcina Skarżyckiego przez decyzję