(fot. Marek Dybaś)
Wyprawa do Japonii zakończyła się pełnym sukcesem. W sobotę zwyciężył Maciej Kot, a w niedzielę Kamil Stoch. Teraz skoczkowie przenoszą się do Korei Południowej
Polska ekipa długo wahała się, czy podobnie jak w poprzednich latach nie odpuścić wyprawy do Azji, ale dziś pewnie nikt nie żałuje czasu spędzonego w podróży. Biało-czerwoni znakomicie spisali się podczas konkursów w Sapporo, wygrywając oba.
W sobotę najlepszy okazał się Maciej Kot, który triumfowal ex aequo ze Słoweńcem Peterem Prevcem. Skład podium uzupełnił Austriak Stefan Kraft. Dla 25-letniego zakopiańczyka był to pierwszy triumf w zawodach z cyklu PŚ w karierze.
– Mało kto się tego pewnie spodziewał, ale mam nadzieję, że takie niespodzianki są mile widziane. Osobiście ogromnie cieszę się z tego zwycięstwa. Wiadomo, że Sapporo nie jest może miejscem najważniejszym i wymarzonym do odniesienia pierwszego zwycięstwa w karierze, jednak kiedy rozmyśla się o zwyciężaniu, to nieważne gdzie, ale ważne, żeby wygrać – powiedział Kot portalowi skijumping.pl.
Co ciekawe, organizatorzy nie byli przygotowani na dwóch zwycięzców. Prevc zachował się jednak wspaniałomyślnie i pozwolił Kotowi zatrzymać trofeum. Organizatorzy nagrodę dla niego obiecali dosłać pocztą.
W sobotnich zawodach znakomicie spisali się także Jan Ziobro (dziewiąte miejsce) i Piotr Żyła (dziesiąte miejsce). Zawodów do udanych nie zaliczy natomiast Kamil Stoch, który miał problemy w powietrzu i ostatecznie został sklasyfikowany na 18. pozycji.
Dzień później liderowi PŚ poszło już znacznie lepiej. Latał daleko i równo, dzięki czemu wygrał po raz. 21. w karierze. Blisko podium był także Kot, ostatecznie czwarty. O sporym pechu mogą mówić Kubacki, Ziobro i Stefan Hula. Wszyscy skakali w tak ciężkich warunkach, że nie byli w stanie odlecieć i awansować do drugiej serii.
– W sobotę coś nie grało, nie potrafiłem znaleźć sobie dobrego systemu, zwłaszcza na fazę lotu. W niedzielę już wiedziałem, co mam zrobić. Po analizie z trenerem miałem pewne punkty do realizacji i tego starałem się trzymać. Nie przypuszczałem, że da mi to zwycięstwo. Trzeba powiedzieć, że były trudne warunki, były dużo loterii, trzeba było mieć trochę szczęścia. Miałem to szczęście, potrafiłem je wykorzystać i przy okazji wykonałem dobrą pracę, więc wszystko poszło tak, jak trzeba – stwierdził po zawodach Stoch, cytowany przez skijumping.pl.
– Jest lekki niedosyt, ale szczerze mówiąc, jestem bardzo zadowolony, bo oddałem trzy dobre skoki. Być może ten drugi był trochę spóźniony i możliwe, że przez to straciłem podium. Nieważne kto wygrywa, ale ważne, że Polak – dodał Kot, który skacząc 144 m w kwalifikacjach, ustanowił nowy rekord skoczni.
Wyniki – sobotni konkurs: 1. Maciej Kot 260,2 pkt (139 m, 138 m), Peter Prevc (Słowenia) 260,2 pkt (143 m, 134 m) * 3. Stefan Kraft (Austria) 257,5 pkt (137 m, 139 m) (…) 9. Jan Ziobro 219 pkt (127,5 m, 126,5 m) * 10. Piotr Żyła 214,6 pkt (129 m, 122 m) * 18. Kamil Stoch 205,1 pkt (129 m, 120 m) * 23. Dawid Kubacki 189,1 pkt (117,5 m, 119,5 m) * 42. Stefan Hula 79,5 pkt (114,5 m)
Niedzielny konkurs: 1. Stoch 262,7 pkt (137,5 m, 140 m) * 2. Andreas Weelinger (Niemcy) 255,3 pkt (140,5 m, 132 m) * 3. Kraft 249,6 pkt (132 m, 144 m) * 4. Kot 244,7 pkt (133 m, 138 m) (…) 12. Żyła 205,8 pkt (121 m, 125,5 m) * 33. Hula 81,9 pkt (116) * 35. Kubacki 81,5 pkt (113,5 m) * 39. Ziobro 73,5 pkt (105,5 m).
Klasyfikacje generalna: 1. Stoch 1180 pkt * 2. Kraft 1040 * 3. Daniel Andre Tande (Norwegia) 1034 * 4. Domen Prevc (Słowenia) 878 * 5. Kot 747 (…) 10. Żyła 512 * 19. Kubacki 255 * 27. Ziobro 118 * 28. Hula 110 * 56. Aleksander Zniszczoł 9 * 62. Klemens Murańka 4.
Puchar Narodów: 1. Polska 4085 pkt * 2. Austria 3640 * 3. Niemcy 3630 * 4. Słowenia 2566 * 5. Norwegia 2488.