W sobotę i niedzielę kolejne konkursy Pucharu Świata. Najlepsi zawodnicy zawitają do Engelbergu.
Szwajcarskie miasteczko jest jednym z ulubionych ośrodków polskich skoczków. Nasi reprezentanci stawali tu na podium w sumie dziesięciokrotnie, trzy razy odnosząc zwycięstwa. W pamięci zapadły nam szczególnie zawody sprzed trzech lat, gdy dzień po dniu mieliśmy na podium dwóch Polaków. W sobotę zwyciężył Jan Ziobro przed Kamilem Stochem. Dzień później Stoch był pierwszy, a Ziobro trzeci.
Dziś nie zobaczymy jednak napisu „luz w dupie” na nartach, bo Ziobro walczy w Pucharze Kontynetalnym o powiększenie limitu na Turniej Czterech Skoczni. Sama Gross-Titlis-Schanze jest także pewną niewiadomą. Niedawno kosztem 2,9 mln franków szwajcarskich przeszła modernizację, dzięki której bezpiecznie można skakać na niej na znacznie dalsze odległości. Podobno nawet w okolice 150 metra. Dotychczas nie odbyły się tu jednak jeszcze ani jedne zawody. Dlaczego więc pierwszym zwycięzcą nie miałby zostać któryś z biało-czerwonych?
Nasi reprezentanci są w znakomitej formie. Ostatni konkurs w norweskim Lillehammer wygrał Stoch przed Maciejem Kotem, a w znakomitej dyspozycji są także pozostali kadrowicze. W szerokiej czołówce są Dawid Kubacki i Piotr Żyła, do drugiej serii regularnie kwalifikuje się Stefan Hula, a pierwsze punkty ostatnio wywalczyli nawet Klemens Murańka oraz Aleksander Zniszczoł. Dlatego trener Stefan Horngacher nie zdecydował się na zmiany w składzie i do Szwajcarii zabrał tych samych zawodników, na których konsekwentnie stawia od początku sezonu.
– Cieszyłem się z tego, że Kamil wygrał w Norwegii, bo też bardzo długo czekał na powrót na szczyt. Przed nami jeszcze wiele konkursów, więc jeszcze mogę się zrewanżować. Cały czas staram się realizować wizję Stefana Horngachera. On stara się zmienić u nas wszystkich mentalność. Być może kiedyś miejsca na podium uznawalibyśmy za coś niesamowitego. W tej chwili Stefan przychodzi po konkursie i mówi: w porządku, wykonaliście dobrą robotę, więc jest dobry wynik. Dla nas miejsca w światowej czołówce powinny być normą i Stefan stara się nam to wpoić – powiedział Kot w rozmowie z portalem Eurosport.Onet.pl.
Weekend ze skokami w Engelberu rozpocznie się od piątkowych treningów. Na godz. 17 zaplanowano kwalifikacje. Pierwszy konkurs zostanie rozegrany w sobotę o godz. 16, a drugi, poprzedzony kwalifikacjami, w niedzielę o 14.