Na trybunach stadionu w Piotrowicach zasiadło wczorajszego popołudnia około pół tysiąca widzów. Na poziom spotkania nie mogli narzekać. - Mecz był dobry, szybki, dynamiczny. Było co oglądać - opisuje Wojciech Madej, kierownik drużyny POM.
Do tego wszystkiego gospodarze zgarnęli komplet punktów, choć przez długi czas nie potrafili znaleźć recepty na pokonanie bramkarza Sparty. W pierwszej połowie dwóch dogodnych okazji dla piotrowiczan nie wykorzystał Dawid Wronka.
W drugiej odsłonie gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków. I dopięli swego, ale dopiero na kwadrans przed końcem. Ireneusza Sajeckiego pokonał Jarosław Bielak. To już czwarte trafienie tego piłkarza w sezonie.
Gości pogrążył w piątej min doliczonego czasu gry najlepszy snajper POM Marcin Goździołko. Dlaczego sędzia przedłużył mecz? - Bo piłkarze Sparty często symulowali faule i leżeli na boisku, trzeba było ich znosić na noszach - stwierdza W. Madej.
Goście z Rejowca widzą to jednak inaczej. - Nikt nie symulował - odpowiada Marek Jankowski, kierownik drużyny Sparty. I za przykład podaje to, że Jacek Ziarkowski opuścił boisko tuż na początku drugiej połowy z urazem stawu skokowego. Czeka go przynajmniej miesiąc przerwy od futbolu. Inni też schodzili z boiska poobijani. - Sędzia gwizdał tylko w jedną stronę. Fauli na nas nie zauważał. Myślałem, że w tej lidze czegoś takiego nie ma, ale okazuje się inaczej - irytuje się Jankowski.
POM Iskra Piotrowice - Sparta Rejowiec 2:0 (0:0)
POM: Tracz - Okoniewski (46 P. Wronka), Budzyński, Banach (62 Skrzypczyński), M. Orłowski, D. Wronka, Poleszak (77 K. Orłowski), Orzeł (58 Dyś), Goździołko, Bielak, T. Rossa.
Sparta: Sajecki - T. Adamiec, Machnikowski, Mazurczak, R. Rossa, Bodys, M. Adamiec, Góra, Chrzanowski, Ziarkowski (50 Kwiatkowski; 65 Lasota; 75 Pikul), Kiejda (60 Kozioł).
Żółte kartki: P. Wronka, Banach, Budzyński (P) - T. Adamiec, Wojciechowski (na ławce rezerwowych), Kozioł (S). Czerwona kartka: Kozioł (80 min, za drugą żółtą). Sędziował: Piotr Burak (Zamość). Widzów: 500.