Juniorzy starsi Motoru Lublin występujący w CLJ do przerwy przegrywali ze znajdującym się w tabeli „oczko” wyżej Górnikiem Zabrze. Po zmianie stron udało się jednak uratować remis
Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowię goście wyszli na prowadzenie po celnym strzale z „wapna”. Szybko po zmianie stron w ten sam sposób mógł wyrównać Kamil Kumoch, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce. Podopieczni Tomasza Jasika jeszcze raz stanęli przed doskonałą szansą na doprowadzenie do remisu. W 70 minucie arbiter podyktował kolejną jedenastkę. Tym razem odpowiedzialność wziął na siebie Krzysztof Rybak i pewnym strzałem dał swojemu zespołowi punkt.
– Biorąc pod uwagę przebieg spotkania można być zadowolonym z wyniku, bo do przerwy przegrywaliśmy 0:1. Porażka mocno skomplikowałaby naszą sytuację w tabeli, ale udało się zremisować. Można było wygrać, natomiast trzeba docenić jeden punkt, bo może być to punkt, który w kontekście całego sezonu dać nam może utrzymanie – ocenia trener Jasik cytowany przez klubowy portal
– Mecz nie do końca się nam ułożył tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Straciliśmy pierwsi bramkę z karnego, później sami nie wykorzystaliśmy jedenastki, więc mogło to nam podciąć skrzydła. Drużyna jednak zareagowała pozytywnie, bo dążyła do wyrównania. Strzeliliśmy gola, mieliśmy też okazję na 2:1. Zabrakło trochę jakości piłkarskiej – dodaje szkoleniowiec.
W następnej serii gier drużyna z Lublina zmierzy się na wyjeździe z liderem tabeli – Koroną Kielce, która w tym sezonie w 21 meczach doznała tylko dwóch porażek.
Motor Lublin – Górnik Zabrze 1:1 (0:1)
Bramka dla Motoru: Rybak (70-karnego).
Motor: Łakota – Gontarz, Zbiciak, Dobrzyński, Kołoczek, Kraśniewski, Kumoch (65 Rybak), Kłos, Baryła (60 Drozd), D’Apollonio (85 Ćwik), Rak (75 Pryliński).