- Bez wątpienia miniony rok był bardzo udany dla naszego klubu. Nasz reprezentant Jakub Piątek został mistrzem świata juniorów w cross country i wystartował w największym i najbardziej znaczącym rajdzie świata - Rajdzie Dakar - nie krył radości Piotr Więckowski, prezes KM Cross Lublin.
Wychowanek KM Cross i motocyklista Akademii Młodych Talentów Orlen Teamu poszedł w ślady byłych i aktualnych zawodników lubelskiego klubu. W Rajdzie Dakar startowali przecież Dariusz Piątek, ojciec Jakuba, obecny prezes Piotr Więckowski, obaj w roku 2000. Pięć lat później na starcie Dakaru zameldował się Łukasz Kędzierski.
wideo: Paweł Langierowicz
24-letni Jakub Piątek zadebiutował w słynnym rajdzie i mimo że go nie ukończył jest z siebie bardzo zadowolony. Lublinianin musiał przedwcześnie zakończyć występ, gdyż jego motocykl uległ awarii. - To co się przydarzyło Kubie traktujemy jako zrządzenie losu. W miejscu, gdzie nigdy nie było deszczu, nagle zaczęło padać - tłumaczy prezes.
A mistrz świata dodaje. - Do elektryki dostała się woda z solą i motocykl odmówił posłuszeństwa - relacjonuje Jakub Piątek. - Zawiódł sprzęt i nad tym bardzo ubolewam. Czuję spory niedosyt, gdyż nie ma tutaj żadnej winy naszych mechaników.
Motocyklista KM Cross wystartował w siedmiu etapach, w których przejechał ponad pięć tysięcy kilometrów. - Każdy z odcinków, poza pierwszym, był najtrudniejszy. Choć nie udało mi się dojechać do mety i tak jestem zadowolony. Choć Dakar zakończył się prawie tydzień temu, już myślę o kolejnym.
Debiutując w rajdzie na bezdrożach Argentyny Piątek już pokazał się z dobrej strony, również w oczach obecnego sponsora Orlen Team.
- Są zadowoleni z Kuby. Mam nadzieję, że będzie to procentowało w najbliższej przyszłości - mówi Więckowski.
SZKÓŁKA Z OPÓŹNIENIEM
KM Cross Lublin zamierza otworzyć szkółkę żużlową. Trenerem został Robert Jucha, który razem z prezesem Więckowskim i Kamilem Walczakiem zamierzają prowadzić zajęcia. Pierwsze treningi planowane były już nawet pod koniec lutego. Okazuje się, że KM Cross czeka na dofinansowanie od Prezydenta Lublina.
- Pieniądze zostały obiecane - mówi prezes Więckowski. - Na razie wciąż czekamy. Gdybyśmy byli pewni wsparcia, w ciągu miesiąca zakupujemy sprzęt, rozpoczynamy nabór, a po nim przystąpimy do szkolenia. W planach mamy czterodniowe sesje, przed południem i po południu. Na razie w grę wchodziłaby Częstochowa i Chorwacja.
Na torze nad Bystrzycą zbyt długo zalega woda. Jeśli obiecane wsparcie z miasta opóźni się, możemy nasz pomysł zacząć odkładać do lamusa. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie.