Dla obu ekip będzie to okazja do rehabilitacji za postawę w poprzedniej serii gier. Zarówno podopieczni trenera Pawła Turkiewicza, jak i Polpharma w miniony weekend poniosły zawstydzające porażki. Ekipa Tomasza Jankowskiego przegrała 67:88 z Turowem Zgorzelec, a lublinianie ulegli 50:75 Rosie Radom. „Czerwono-czarni w tym meczu zanotowali dwunastominutowy okres bez zdobytego kosza.
Nie sposób jednak przejść nad tak wysoką porażką do porządku dziennego.
Wydaje się, że główną przyczyną klęski Wikany-Startu było nieustanne, mocne i agresywne krycie przez radomian Bryona Allena. Lider lublinian zakończył ten mecz jedynie z trzema punktami na koncie, a z czternastu rzutów drogę do kosza znalazł tylko jeden. Beniaminek TBL jest uzależniony od Amerykanina. 22-latek zdobył w tym sezonie 120 punktów, co stanowi blisko 30 procent wszystkich punktów uzyskanych przez cały zespół.
- To prawda, dlatego pozostali zawodnicy muszą częściej włączać się z rzutem - twierdzi Czujkowski. Allenowi z każdym meczem będzie coraz trudniej - inne ekipy też prowadzą scouting i materiał z meczu w Radomiu z pewnością będzie bardzo przydatny dla rywali „czerwono-czarnych”.
Rezultat dzisiejszych zawodów najprawdopodobniej jednak nie będzie rozstrzygał się na obwodzie, ale w strefie podkoszowej. Liderami Polpharmy w tym sezonie są gracze najlepiej czujący się polu trzech sekund - Even Ravenel i Tony Meier. Pierwszy mierzy 203 cm, a drugi 204 cm. Szczególnie groźny jest ten pierwszy, który znajduje się na piątym miejscu w klasyfikacji najlepszych zbierających TBL. Meier w tym zestawieniu jest piętnasty.
- Pozostali dwaj Amerykanie, Jessie Sapp i Rodney Blackmoon, również są niebezpieczni. Musimy jednak skupić się na całym zespole, bo w innym przypadku może „otworzyć się” któryś z Polaków. Najgroźniejsi z tego grona wydają się być Bartosz Bochno i Grzegorz Kukiełka - dodaje Czujkowski.
Sukces rezerw
W trzeciej lidze swój pierwszy mecz wygrały rezerwy Wikany-Startu Lublin. Podopieczni Wojciecha Paszka pokonali na własnym terenie KKK MOSiR Krosno 80:69. Najwięcej punktów (21) dla zwycięzców zdobył Wojciech Hałas. Z takim samym dorobkiem mecz zakończył Bartosz Muda. Pozostałe zespoły z województwa lubelskiego przegrały swoje mecze. Basket Biłgoraj uległ u siebie 62:75 Stali Stalowa Wola, a AZS AWF Biała Podlaska 60:90 z MCS Daniel Gimbaskets 2 Przemyśl.