Akademiczki jadą na Mazowsze po dwa punkty, ale młody zespół, mający w swoich szeregach kilka juniorskich reprezentantek kraju, postara się utrudnić im zadanie do maksimum.
Największą różnicę robi środkowa Paulina Dąbkowska, która zanotowała świetne wejście do zespołu, zapisując na swoim koncie 11 punktów i 17 zbiórek w spotkaniu z KS JAS FBG Sosnowiec. – Właśnie takiej wysokiej i silnej zawodniczki potrzebowałyśmy. Teraz jesteśmy znacznie mocniejsze na tablicach – cieszy się Katarzyna Trzeciak, rozgrywająca AZS UMCS.
Lubelski zespół jest daleki od lekceważenia przeciwnika. – Obie ekipy mają swoje plusy i minusy, nie wiem, czy jesteśmy faworytem. SMS ze względu na młodą kadrę jest bardzo nieobliczalny. Wiem tez, że mają szybką oraz agresywną obronę i potrafią bronić strefą – mówi Sławomir Depta, szkoleniowiec AZS UMCS.
Jego podopieczne po raz kolejny będą musiały się zmierzyć ze zmianą specyfiki hali, bo AOS, na którym trenują w trakcie remontu MOSiR w niczym nie przypomina pierwszoligowych parkietów.
– Mam nadzieję, że przystosowanie do innych warunków potrwa tym razem zdecydowanie krócej niż w Sosnowcu. Nie możemy pozwolić rywalkom odskoczyć na kilkanaście punktów, bo drugi raz taka pogoń może nam się nie udać – tłumaczy szkoleniowiec.
– Po pierwszej kolejce jesteśmy liderem i mam nadzieję, że tego prowadzenia w tabeli szybko nie oddamy – kończy Trzeciak.