Koszykarze Olimpu-Startu spędzą święta w trochę lepszych nastrojach. W zaległym meczu, rozegranym w poniedziałek, wygrali w Wałbrzychu z Górnikiem, przedostatnim zespołem w pierwszoligowej tabeli.
W Olimpie-Starcie zabrakło też kluczowych zawodników. Największą stratę lubelski zespół poniósł w minioną sobotę, podczas spotkania w Tychach, gdzie kontuzji nabawił się Michał Sikora, główny reżyser gry. Na Śląsk nie wyjechał też leczący uraz kolana Artur Bidyński.
Kadrowe kłopoty oraz minimalna przegrana z Big Starem nie obniżyły morale zespołu i spotkanie z Górnikiem lublinianie rozpoczęli z dużym impetem.
Do kosza gospodarzy regularnie trafiał Tomasz Celej i to głównie dzięki niemu goście szybko uzyskali sporą przewagę, która systematycznie rosła. Po pierwszej kwarcie Olimp-Start prowadził 28:12, a Celej zaaplikował Górnikowi aż 16 pkt.
W następnej odsłonie "czerwono-czarni” kontrolowali wydarzenia na parkiecie i cały czas dorzucali kolejne "oczka”. Musieli jednak uważać na przewinienia, ponieważ bardzo małe rezerwy mogły być największa przeszkodą w odniesieniu upragnionego zwycięstwa.
W drugiej kwarcie Celeja mocniej wspierali Adam Myśliwiec oraz dzielnie walczący pod tablicami Łukasz Kwiatkowski,. To on ustalił wynik do przerwy – 25:51.
Po zmianie stron Olimp-Start nadal panował nad sytuacją, górując przede wszystkim w strefach podkoszowych (45 zbiórek). Lublinianie grali spokojnie, a pod koniec spotkania na boisku pojawił się Rafał Król, który bardzo długo leczył kontuzję. Teraz powinien już pomagać kolegom w rywalizacji.
Victoria Górnik Wałbrzych – Olimp-Start Lublin 58:83 (12:28, 13:23, 21:16, 12:16)
Victoria Górnik: Sterenga 11, Matczak 5 (1x3), Grzywa 4, Buczyniak 3 (1x3), Ratajczak 3 oraz Jakóbczyk 14 (2x3), Józefowicz 7 (1x3), Wróbel 5, Pieloch 4, Stochmiałek 2.
Olimp-Start: Celej 32 (4x3), Kwiatkowski 21, Myśliwiec 9, Kowalski 8, Jagoda 0 oraz Samborski 7, Król 2, Prażmo 2, Oszóst 2, Stefaniuk 0.