Cztery porażki i tylko dwa zwycięstwa – taki bilans nie może zadowolić nikogo w Olimpie-Starcie Lublin. Okazją na poprawienie nastrojów ma być środowy mecz z Asseco Prokom 2 Gdynia.
Trener Dominik Derwisz, który tuż po zakończeniu ostatniego spotkania zapowiedział rozstanie z drużyną, ostatecznie pozostał na stanowisku. Za to na dywanik do prezesa Witolda Czarneckiego wezwany został Michał Sikora, kapitan zespołu.
– Przypomniałem graczom, jakie grożą im konsekwencje za uzyskiwanie słabych wyników. Wiem, że niektórzy koszykarze nie wykonują do końca poleceń sztabu szkoleniowego, ale mam nadzieję, że w środę to się zmieni. Na razie nie nakładałem kar na drużynę – powiedział Witold Czarnecki, prezes Olimpu-Startu.
Nie wiadomo jednak, czy wspomniana burza nie rozpęta się po ewentualnej porażce z rezerwami mistrza Polski. Asseco Prokom 2 to zespół zdecydowanie silniejszy, niż Olimp-Start. O jego jakości stanowi trójka doświadczonych zawodników: Tomasz Wojdyła, Tomasz Andrzejewski i Grzegorz Mordzak.
– Jesteśmy głodni zwycięstw. Mam nadzieję, że z tej frustracji spowodowanej ostatnimi wynikami, urodzi się coś pozytywnego – wyjaśnił Paweł Kowalski, skrzydłowy lublinian.
– Uważam, że w tej drużynie tkwi spory potencjał. I dlatego sądzę, że stać nas na nawiązanie wyrównanej walki z rezerwami mistrza Polski – stwierdził Czarnecki, który pojechał z drużyną nad morze.
Lubelscy działacze bardzo poważnie podeszli do tego spotkania, dlatego do Gdyni wybrali się już we wtorek.
– Przenocujemy w dobrym hotelu, w którym będziemy mogli odpowiednio skoncentrować się na meczu – dodał Czarnecki. W spotkaniu nie wystąpi Przemysław Łuszczewski, który jest kontuzjowany.