Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

ORLEN BASKET LIGA KOBIET

26 kwietnia 2022 r.
9:07

Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółki Polski Cukier): Bez EuroCup nie byłoby srebrnego medalu

(fot. Maciej Kaczanowski)

– Myślę, że bez EuroCup nie byłoby tego srebrnego medalu. Dało nam to taką pewność siebie, możliwość zdobycia doświadczenia, co dla tego zespołu było bezcenne, bo to jest bardzo młody zespół – ROZMOWA z Krzysztofem Szewczykiem, trenerem Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Kiedy trener przychodzi do nowego zespołu, do nowego środowiska, to patrzy na tę drużynę z perspektywy dłuższej niż tylko jeden rok?

– Na pewno nie przez pryzmat jednego sezonu. To generalnie jest liczone jako praca długofalowa. Nie ma co ukrywać, że każdy patrzy na ten ostatni, dwa ostatnie sezony: jakie są możliwości klubu, co klub może grać i tak dalej.

  • To jakie możliwości były w Lublinie w 2014 roku, kiedy zaczynał pan tutaj swoją pracę?

– Jakbyśmy to porównali do tego, co jest teraz, to wtedy były niewielkie. To był pierwszy sezon w ekstraklasie i każdy musiał tej ekstraklasy się nauczyć. To był też tak naprawdę jedyny sezon, w którym nie weszliśmy do play-offów.

  • Jak w takim razie te warunki w Lublinie zmieniały się przez lata? Wygląda to tak, jakby sponsorzy, kibice i zawodniczki przekonali się do tego miejsca…

– Wiadomo. Później, już w drugim sezonie, zdobyliśmy Puchar Polski i Lublin stał się taką solidną marką na polskim podwórku. Łatwiej było przez to skusić do gry tutaj coraz lepsze zawodniczki i to nie tylko te z Polski, ale także z zagranicy. Myślę, że teraz Lublin jest bardzo dobrze postrzegany przez pryzmat organizacji, przez pryzmat wyników. Udało się stworzyć mocny, stabilny ośrodek.

  • Puchar Polski to najlepsze wspomnienie z tego pierwszego okresu pana pracy w Lublinie?

– Tak, udało się nam wtedy odnieść sukces. W kolejnym sezonie byliśmy blisko wyeliminowania Wisły Kraków z play-off. Gdyby nie kontuzja Tess Madgen w pierwszym meczu, to kto wie… Może byśmy tę serię z bardzo mocną wtedy Wisłą wygrali. To też było takie duże wyzwanie dla nas.

  • Miał pan przerwę od pracy w Lublinie. To było spowodowane zmęczeniem materiału, potrzebą działania w nowym otoczeniu?

– Nie, po prostu dostałem wtedy propozycję z Wisły Kraków. Wtedy grała ona w Eurolidze i stąd taka decyzja. Każdy chce spróbować czegoś innego, czegoś nowego. Takim bodźcem były europejskie puchary.

  • Powrót do Lublina był łatwą decyzją?

– Pojawiły się dwie, trzy propozycje z Polski. Uznałem z rodziną, że Lublin to jest najlepszy dla nas wybór. Udało się wrócić i nie ma czego żałować.

  • Teraz też dostał pan propozycje spoza Lublina?

– Propozycje cały czas się pojawiają, ale na chwilę obecną jestem tutaj.

  • Z zagranicy też?

– Też coś się pojawiło.

  • Podczas podsumowania sezonu usłyszeliśmy, że ekstraklasowe koszykarki mogą liczyć na wsparcie finansowe na co najmniej takim samym poziomie jak obecnie. To jest istotne dla trenera, żeby takie deklaracje się pojawiały?

– Wiadomo, że tak. Nie ma co ukrywać – budżet jest kluczową rzeczą. Jeżeli chcemy być stabilnym ośrodkiem, to budżet na poziomie tego z obecnego sezonu jest minimum, którego możemy oczekiwać. Szczególnie teraz, kiedy zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski. Może to zabrzmi brutalnie, ale bez pieniędzy w sporcie zawodowym i na poziomie ekstraklasy nie da się funkcjonować.

  • Zespół pokazał też, że pieniądze nie grają. Skoro macie piąty najwyższy budżet w lidze, to – teoretycznie – powinniście zająć piąte miejsce…

– Oczywiście, że tak. Pieniądze nigdy nie grają. Jakiś czas temu miałem rozmowę z rektorem uczelni (prof. Radosławem Dobrowolskim – dop. red.) i z prezesem klubu (Rafałem Walczykiem – dop. red.) – tak naprawdę to od początku mojego pobytu tutaj zawsze gramy lepiej niż budżet na to wskazuje. Pewnego progu bez tych pieniędzy nie da się jednak przeskoczyć. Teraz tym progiem były Polkowice. Był to lepszy zespół, chociaż jest lekki niedosyt, bo myślę, że dziewczyny na tę jedną wygraną w finale zasłużyły.

  • Kiedyś w lidze obowiązywał przepis, że na parkiecie musiały być dwie koszykarki „miejscowe”, czyli Polki. Potem już tylko jedna, a potem ten zapis usunięto. Dlaczego tak się stało?

– To już nie do mnie pytanie. Wiele rzeczy się na to złożyło: wyniki reprezentacji, teraz postawiono na przepis o młodym graczu… Tak jak rozmawialiśmy z trenerami – wszystkiego już w Polsce próbowano. Był przepis o dwóch zawodniczkach, o jednej, o żadnej… To tak naprawdę reprezentacji nie pomogło. Ten przepis – jeśli mamy widzieć jakieś efekty – musi zostać zachowany.

  • Pytam właśnie w kontekście tego nowego przepisu. Rozmawialiśmy na ten temat kilka razy i trener mówił, że mimo wszystko utrudnia on zarządzanie zespołem…

– Tak. Nieraz jest tak, że trzeba wprowadzić młodego gracza na inną pozycję niż ta, na której aktualnie on gra. Przez to trzeba zdjąć kogoś, kto – na przykład – dobrze gra. Jest to problem, ale każdy musi sobie z tym radzić.

  • Tracą na tym te zawodniczki, które się w tym limicie wiekowym, do 23 lat, nie mieszczą?

– Na pewno tracą, nie ma tego co ukrywać. Sytuacja jest oczywista, że jeśli ktoś się w tym limicie wiekowym nie mieści, to ma utrudnioną sytuację. To nie jest tak, że te dziewczyny w ogóle nie grają, bo jak będą dobre, to zawsze będą grały, ale tracą.

  • Rozmawiał pan na ten temat z Zuzanną Sklepowicz i Klaudią Niedźwiedzką?

– Tak, były rozmowy. Przed sezonem każdy wiedział, jaki jest przepis. Staraliśmy się, jako sztab szkoleniowy, podejmować najlepsze decyzje dla zespołu. Wiadomo, że nieraz są to ciężkie decyzje, bo kogoś trzeba posadzić na ławce. Takie jest życie sportowca. Przed sezonem była jasna sytuacja, jakie są zagrożenia i każdy o tym wiedział.

  • Miał trener dobre porównanie w tym sezonie, bo w EuroCup taki przepis nie obowiązuje…

– Oczywiście, że jest tam łatwiej. Tak naprawdę to w EuroCup graliśmy takim zestawieniem, które wydawało się na tę chwilę najmocniejsze. Nie ma też co się nad tym rozwodzić – przepis jest i trzeba z niego korzystać.

  • Był pan zaskoczony dyspozycją swojego zespołu w europejskich rozgrywkach?

– Przed sezonem chcieliśmy najpierw wejść do grupy, a później z niej wyjść. Wiadomo było, jaka jest nasza drabinka – trafiliśmy na trzy francuskie zespoły. O ile mieliśmy świadomość, że jesteśmy lepszą drużyną niż Tarbes, to z Villeneuve nie było to takie oczywiste. Przy tym jeszcze graliśmy dwa mecze na wyjeździe. Po pierwszej porażce pojawiły się znaki zapytania, ale dobrze zareagowaliśmy, wygraliśmy, a nagrodą były mecze z Lyonem.

  • Odnosiłem wrażenie, że zespół dobrze sobie radził, grając pod presją. Przykłady to chociażby wyjazd na Białoruś w siedmioosobowym składzie i bez trenera na ławce czy też dwie dogrywki w meczu play-off z VBW Arką Gdynia…

– Bardzo dobrze sobie radził. Myślę, że bez EuroCup nie byłoby tego srebrnego medalu. Dało nam to taką pewność siebie, możliwość zdobycia doświadczenia, co dla tego zespołu było bezcenne, bo to jest bardzo młody zespół.

  • Jak dużą rolę w przygotowaniu mentalnym zespołu odegrała psycholog Joanna Sajnog? Pierwszy raz z wami współpracowała…

– Ja z Aśką już od dłuższego czasu współpracuję na kadrze U20, od trzech czy czterech lat, i stwierdziliśmy, że to będzie dobry pomysł. Moim zdaniem pomogła dziewczynom.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Kradł w Irlandii, ukrywał się w Lublinie

Kradł w Irlandii, ukrywał się w Lublinie

Mężczyzna kryminalne życie prowadził w Irlandii, gdzie masowo kradł i oszukiwał. Myślał, że w Lublinie może czuć się bezpiecznie.

Wielkanoc z kryzysem jajecznym w tle?

Wielkanoc z kryzysem jajecznym w tle?

Święta bez jajek? Na szczęście jeszcze nie w Polsce – choć rynek drobiu zmaga się z problemami, a świąteczny budżet wzrósł średnio o 10 procent

Latynoskie noce
Foto
galeria

Latynoskie noce

El Cubano to jedno z najgorętszych miejsc na imprezowej mapie Lublina, które od lat przyciąga miłośników latynoskich rytmów. W miniony weekend El Cubano rozbrzmiewał gorącymi dźwiękami salsy, bachaty i reggaetonu, tworząc atmosferę niczym z kubańskich ulic. Dzięki naszej fotogalerii możecie przenieść się do tego magicznego wieczoru i poczuć klimat El Cubano. Zachęcamy do obejrzenia zdjęć, które uchwyciły niezapomniane momenty tej szalonej nocy.

Minionej nocy strażacy wyjeżdżali ponad 440 razy. Trwa szacowanie strat

Minionej nocy strażacy wyjeżdżali ponad 440 razy. Trwa szacowanie strat

– Sprzątamy i szacujemy straty – przekazał wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. Do tej pory, w wyniku wczorajszych nawałnic, 4 tysiące rodzin nie ma prądu, uszkodzone zostały dachy i połamane drzewa, a rolnicy bezpowrotnie stracili uprawy rzepaku i porzeczki.

Magdalena Gąbka i Marcin Górecki są już w drodze na najwyższy szczyt świata

Bychawianka i łodzianin są już w drodze na Everest. Udowadniają, że marzenia można spełniać

Wracamy do historii Magdaleny Gąbki z Bychawy i Marcina Góreckiego z Łodzi – pary podróżników, alpinistów i ultrabiegaczy. Po miesiącach przygotowań fizycznych, ale też finansowych, himalaiści są już w drodze na Mount Everest.

Impreza na luzie
Foto
galeria

Impreza na luzie

W miniony weekend Klub 30 w Lublinie po raz kolejny udowodnił, że jest miejscem, gdzie dobra zabawa i niezapomniana atmosfera spotykają się na każdym kroku. Impreza "Wrzuć na luz" przyciągnęła tłumy spragnionych świetnej muzyki i pozytywnej energii lublinian. Dzięki naszej fotogalerii możecie poczuć się jakbyście byli tam z nami. Zobaczcie, jak się bawił Lublin.

Poranny wypadek pod Lublinem. Lądował śmigłowiec LPR

Poranny wypadek pod Lublinem. Lądował śmigłowiec LPR

Wielka Sobota rozpoczęła się od groźnego wypadku pod Lublinem. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Pierwszy taki zabieg na Lubelszczyźnie. Nowa metoda kardiochirurgiczna zastosowana w Lublinie
galeria

Pierwszy taki zabieg na Lubelszczyźnie. Nowa metoda kardiochirurgiczna zastosowana w Lublinie

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym Nr 4 w Lublinie wykonano pierwszy w południowo-wschodniej Polsce zabieg przezskórnego wszczepienia nowej protezy zastawki mitralnej w miejsce zużytej. Pacjentką była osiemdziesięcioletnia mieszkanka Lublina. Operację przeprowadził zespół Klinicznego Oddziału Kardiochirurgii.

Kewin Sasak i spółka w końcu znaleźli sposób na JSW Jastrzębski Węgiel

Wygrać z mistrzem to jest coś dużego. Opinie po meczu JSW Jastrzębski Węgiel – Bogdanka LUK Lublin

Do tej pory siatkarze Bogdanki LUK Lublin tylko przegrywali z JSW Jastrzębskim Węglem. W ostatni starciu ulegli mistrzom Polski 0:3, ale w każdym secie zdobywali po 23 punkty. W piątek, w pierwszym półfinale PlusLigi drużyna Massimo Bottiego wreszcie znalazła sposób na faworyzowanego rywala i ograła go na wyjeździe 3:0. Jak obie ekipy oceniają zawody?

Dzisiaj sklepy pracują krócej

Dzisiaj sklepy pracują krócej

W Wielką Sobotę większość placówek sieci marketów spożywczych będzie czynna do godz. 13. Do tej godziny klientów obsługiwać będą również urzędy pocztowe.

Jakub Kępa ma nadzieję, że Orlen Oil Motor powalczy o obronę tytułu mistrza

Jakub Kępa (Orlen Oil Motor): Liga będzie jeszcze bardziej wyrównana, ale walczymy o kolejne złoto

Orlen Oil Motoru mają pewne prawo marzyć o kolejnym mistrzostwie. Dzięki świetnemu zarządzaniu klubem i szeregiem sponsorów żużlowcom nie brakuje niczego, by walczyć o kolejny złoty medal dla Lublina. Prezes „Koziołków” przekonuje jednak, że po wzmocnieniach, których dokonały kluby z Wrocławia i Torunia, w PGE Ekstralidze powinno być jeszcze więcej emocji

Paweł Maj, prezydent Puław, postanowił nie płacić grzywny, by ośmieszyć system, który pozwala zamykać boiska szkolne. Za kratki nie poszedł, bo ktoś, prawdopodobnie resort sportu, zasądzoną grzywnę wpłacił. Problem z boiskiem, na którym ciążą sądowe restrykcje jednak pozostaje

"Prawo bezduszne, nikczemne, oderwane od rzeczywistości"

O zgodzie na areszt w obronie zamykanego sądownie szkolnego boiska, wieloletniej prawnej batalii, braku wsparcia ze strony władz centralnych i nadziei na zmiany - rozmawiamy z niedoszłym więźniem zakładu karnego w Opolu Lubelskim, prezydentem Puław, Pawłem Majem.

Bogdanka LUK Lublin lepsza od JSW Jastrzębskiego Węgla

Niespodzianka: Bogdanka LUK Lublin lepsza od mistrza Polski Jastrzębskiego Węgla

W pierwszym meczu półfinałowy play-off o mistrzostwo Polski Bogdanka LUK Lublin sensacyjnie pokonała JSW Jastrzębski Węgiel 3:1. MVP wybrany został przyjmujący gości Wilfredo Leon

Burze w Lubelskiem. Strażacy interweniowali dzisiaj 375 razy
nawałnice

Burze w Lubelskiem. Strażacy interweniowali dzisiaj 375 razy

To pracowity dzień dla wszystkich strażaków z zachodniej Lubelszczyzny. Wiatr uszkodził blisko 50 dachów, zrywał gałęzie i przewracał drzewa - także na samochody. Najwięcej szkód burze wyrządziły w powiecie puławskim, opolskim i kraśnickim.

Prędkość i wyprzedzanie na zakazie. Jazda wysokopunktowana

Prędkość i wyprzedzanie na zakazie. Jazda wysokopunktowana

Aż 24 punkty karne i to za jednym razem zdobył 59-latek, który wczoraj jeździł po drogach gminy Kurów - bez zwracania uwagi na przepisy. Było szybko i niebezpiecznie. Mieszkaniec gminy Bychawa wyczerpał limit błędów.

ORLEN BASKET LIGA KOBIET
18. KOLEJKA

Wyniki:

VBV Gdynia - PolskaStrefaInwestycji Gorzów Wlkp. 91:80
VBV Gdynia - PolskaStrefaInwestycji Gorzów Wlkp. 84:57
PolskaStrefaInwestycji Gorzów Wlkp.  - VBV Gdynia 71:87

Tabela:

1. VBV Arka Gdynia 18 33 1408 - 1207
2. Ślęza 18 31 1368 - 1181
3. Polski Cukier AZS UMCS 18 29 1495 - 1285
4. Zagłębie 18 29 1409 - 1303
5. Politechnika Poznań 18 28 1401 - 1305
6. Gorzów Wlkp. 18 26 1399 - 1327
7. Polkowice 18 26 1156 - 1615
8. Energa Toruń 18 24 1337 - 1451
9. Polonia Warszawa 18 22 1289 - 1385
10. Basket Bydgoszcz 18 21 1273 - 1476

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!