Po porażce na inaugurację rozgrywek EuroCup tym razem Polski Cukier AZS UMCS spisał się zdecydowanie lepiej. Lublinianki rozbiły we własnej hali Crvenę Zvezdę Belgrad aż 83:57.
Środa to był dzień dobrych wiadomości dla kibiców lubelskich akademiczek. Najpierw do zespołu trenera Krzysztofa Szewczyka dołączyła nowa zawodniczka – 25-letnia reprezentantka Serbii Katarina Zec. A wieczorem kibice po dwóch porażkach z rzędu zobaczyły zupełnie inną twarz AZS UMCS.
Mimo wąskiej kadry i braku Zec, która na debiut musi jeszcze poczekać gospodynie nie dały najmniejszych szans Crvenie Zvezdzie w drugiej kolejce fazy grupowej FIBA Europe Cup. To był bardzo dobry występ wicemistrzyń Polski, które potrafiły przezwyciężyć swoje problemy z początku spotkania.
Po 10 minutach miejscowe przegrywały 15:22. W kolejnych fragmentach spotkania zdominowały jednak rywalki. Już do na tablicy wyników pojawił się rezultat 44:35. Później lublinianki świetnie regulowały tempo gry, a punkty bardzo obficie zdobywały również zawodniczki rezerwowe. W efekcie, dystans między drużynami ciągle rósł i na 10 minut przed zakończeniem zawodów było już 66:45. A ostatnią odsłonę akademiczki rozpoczęły od serii 10:1 i było jasne, że nic złego nie może ich już w środowy wieczór spotkać.
Klasą dla siebie był amerykański duet – Natasha Mack i Mia Clouden. Pierwsza skompletowała double-double składające się z 17 pkt i takiej samej ilości zbiórek. Druga zdobyła aż 22 pkt. U przeciwniczek na swoim poziomie zagrała jedynie Chelsie Hall, autorka 17 „oczek”.
– Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Gratuluję dziewczynom, że po takim nerwowym początku, gdzie wróciły demony przeszłości z ostatnich dwóch spotkań, podnieśliśmy się i nie poddaliśmy się. Tak naprawdę już od połowy drugiej kwarty przejęliśmy ten mecz i nie było wątpliwości, że jesteśmy lepszym zespołem. Stało się to, o czym mówiliśmy, czyli, że potrzebujemy zawodniczek rezerwowych. Bardzo dobre zawody rozegrała Emilia Kośla, Ania Wińkowska dała osiem zbiórek oraz Ola Kuczyńska dołożyła coś od siebie. Sporo pracujemy i uważam, że ten zespół z dnia na dzień będzie mocniejszy – mówi Krzysztof Szewczyk.
W sobotę lublinianki czeka kolejny ciężki mecz, tym razem w ramach Energa Basket Ligi. Rywalem będzie Enea AZS Politechnika Poznań, czyli obecnie siódma ekipa w tabeli. Siłą zespołu ze stolicy Wielkopolski jest duet z USA – Alesia Sutton i Maya Dawson. Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 18 w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli. Bezpośrednią relację z niego przeprowadzi platforma Emocje.tv.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Crvena Zvezda Lublin 83:57 (15:22, 29:13, 22:10, 17:12)
Lublin: Clouden 22 (3x3), Mack 17, Trzeciak 9 (1x3), Stanacev 9 (1x3), Ziętara 2 oraz Kośla 13 (2x3), Kuczyńska 7 (2x3), Wińkowska 4, Zając 0, Paulsson 0.
Crvena Zvezda: Hall 17, Jakovina 10 (2x3), Colić 6, Bogicević 6, Aifuwa 3 oraz Miseljić 6 (1x3), Katanić 4, Bojović 3 (1x3), Zecević 2, Naumcev 0, Corto 0, Nedeljkov 0.