(fot. Wojciech Szubartowski)
W zespole wicemistrzyń naszego kraju zabraknie Elsy Paulsson – Glantz
Przygoda 27-letniej Szwedki z polską ligą była bardzo krótka. Paulsson – Glantz dołączyła do drużyny przed rozpoczęciem tego sezonu i kompletnie nie sprawdziła się w AZS UMCS. W rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet wystąpiła w 5 spotkaniach, ale w żadnym z nich nie błysnęła. Wystarczy wspomnieć, że w tym czasie zdobyła zaledwie 7 pkt. W ligowych rozgrywkach oddała 14 rzutów z gry, a trafiła tylko 3. Pożegnanie z Paulsson – Glantz nastąpiło za porozumieniem stron.
Ten ruch nie wpływa na rotację w zespole Krzysztofa Szewczyka, bo zawodniczka z Półwyspu Skandynawskiego nie zaistniała w niej na poważnie ani razu. Pocieszeniem może być jednak fakt, że w ostatnich spotkaniach uruchomiły się wreszcie inne zawodniczki spoza tercetu – Mia Clouden, Aleksandra Stanaćev, Natasha Mack. Takim przykładem jest Katarina Zec. W ostatniej kolejce EuroCup, kiedy lublinianki ograły na wyjeździe izraelski Ramat Hasharon, Serbka zdobyła aż 11 pkt. Z kolei w ostatnim ligowym występie ze Ślęzą Wrocław (65:59 dla lublinianek), z rzutem dobrze włączyła się Magdalena Ziętara. 13 pkt na koncie to jej najlepszy wynik w tym sezonie.
Aby dzisiaj być w stanie rywalizować z Panathinaikosem Ateny, AZS UMCS potrzebuje kilku strzelb. Ich zabrakło właśnie w pierwszym spotkaniu pomiędzy obiema drużynami. Miało ono miejsce w pierwszej kolejce, a grecki zespół wygrał wówczas 51:38. Śmiało można powiedzieć, że pod względem ofensywnym akademiczki zaliczyły wtedy kompromitujący występ. 22 procent skuteczności rzutów z gry i tylko dwie zawodniczki z dwucyfrową zdobyczą punktową – to obrazuje skalę problemów AZS UMCS w tamtym meczu. Na szczęście, lublinianki wygrały dwa kolejne spotkania w EuroCup i teraz są na drugim miejscu w swojej grupie. Lideruje Panathinaikos, który jeszcze nie zaznał smaku porażki.
Lublinianki muszą zwrócić baczną uwagę na Chastity Reed. Amerykanka, która od wielu lat występuje na europejskich parkietach, ma znakomity sezon i średnio zdobywa blisko 18 pkt na mecz. Drugą ciekawą zawodniczką jest Aikaterina Sotiriou. 38-latka to legenda greckiej koszykówki. Mimo dość zaawansowanego wieku, wciąż na parkiecie spędza sporo czasu – średnio 28 min. Sotiriou dobrze odnajduje się w walce podkoszowej – w EuroCup zbiera 6 piłek na mecz.
Dzisiejsza rywalizacja rozpocznie się o godz. 19. Bezpośrednią transmisję z Aten można obejrzeć na YouTube na kanale FIBA.