Krótko, zwięźle i na temat – koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin bez problemów pokonały w niedzielę u siebie GTK Gdynia 73:37. Jak sugeruje wynik, to były bardzo jednostronne zawody
Lublinianki mierzyły się z rywalem – nie ma się co oszukiwać – zdecydowanie słabszym od siebie. W pierwszych minutach niedzielnego spotkania było jednak widać sporo niedokładności w ich ofensywie. Momentami brakowało zrozumienia na parkiecie, „Pszczółki” oddały też kilka niecelnych rzutów przy niezbyt szczelnej obronie gości. Mimo to, wyszły na prowadzenie 10:2. Wtedy trener Karolina Szlachta przerwała grę i przywołała do siebie swoje podopieczne. Przyniosło to pozytywny skutek dla GTK, bo młode Polki odważniej poczynały sobie w ataku i w efekcie kilkukrotnie punktowały. Ciągle jednak pozostawały w tyle za gospodyniami – przegrywały 9:19 po pierwszej kwarcie.
W starciu z takim przeciwnikiem trener Krzysztof Szewczyk mógł swobodniej rotować składem. Nie było więc niczym nadzwyczajnym, że najmłodsze koszykarki dostawały więcej szans niż zazwyczaj. Ponownie jednak dały o sobie znać bolączki z premierowej odsłony, czyli problemy w ataku. Solidarnie z lubliniankami całą masę błędów popełniały także koszykarki z Gdyni. Dlatego kibice nie oglądali zbyt wielu udanych akcji. Zielono-białe spokojnie utrzymywały prowadzenie – 33:14 przed przerwą.
Chwila oddechu dobrze zrobiła obu stronom, bo w poprzedniej odsłonie więcej było „przeciągania liny” niż solidnej koszykówki. Klaudia Niedźwiedzka, która zaliczyła świetny występ w ostatnim meczu z 1KS Ślęzą Wrocław, utrzymała wysoką formę i bez kompleksów próbowała swoich sił z dystansu – na przestrzeni całego spotkania trafiła w ten sposób cztery razy, najwięcej ze wszystkich koszykarek. W trzeciej kwarcie cały zespół z Lublina wskoczył na wyższe obroty i piłka zdecydowanie częściej lądowała w obręczy. Dzięki temu „Pszczółki” jeszcze powiększyły swoją przewagę – 58:25.
Przy takiej różnicy w grze obu drużyn trener Krzysztof Szewczyk mógł bez obaw posłać do boju rezerwy. Szkoleniowiec zaufał także Annie Przyszlak, na co dzień grającej w pierwszej lidze, która pojawiła się w składzie pod nieobecność Kamiah Smalls. Była to najbardziej zacięta część meczu, bo po obu stronach walczyły młode Polki. Pszczółka pewnie wygrała 73:37.
===
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – GTK Gdynia 73:37 (19:9, 14:5, 25:11, 15:12)
Pszczółka: Mack 15 (10 zb.), Stanacev 7 (12 as.), Fassina 9, Kośla 8, Niedźwiedzka 14 (10 zb.) – Sklepowicz 4, Duchnowska 6, Kuczyńska 7, Trzeciak 2, Kurach 1, Przyszlak.
GTK: Niemojewska 2 (10 zb.), Ossowska 2, Wińkowska 14, Żytkowska 6, Marcinkowska 8 – Bazan 5, Kobylińska.
Sędziowie: Adrian Szczotka, Justyna Gieroba, Maciej Krupiński.