ROZMOWA z Zuzanną Sklepowicz, koszykarką Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin
- Jak spędziła pani ostatnie miesiące? Sportowcy mieli utrudnione zadanie, żeby zbudować i utrzymać formę…
– Na pewno było ciężko, ale warunki, które mam w domu, pozwoliły mi pozostać w formie. Potem, kiedy już można było wychodzić, czyli od dwóch lub trzech miesięcy, regularnie ćwiczę i przygotowuję się do początku sezonu.
- Cofnijmy się na chwilę do ostatniego sezonu. Żałuje pani, że rozgrywki zakończyły się przedwcześnie?
– Oczywiście, bo miałyśmy coś jeszcze do udowodnienia. Chciałyśmy pograć, zakończyć ten sezon w normalnych warunkach i walczyć o wyższe miejsce (Pszczółka zakończyła rozgrywki na 4. lokacie – dop. red.). Niestety, sytuacja zmusiła nas do tego, żeby zakończyć przedwcześnie rozgrywki. Cieszyłyśmy się z tego, jak one się zakończyły, ale żałowałyśmy też, że nie mogłyśmy dokończyć ich w lepszym stylu.
- Była pani zadowolona ze swojej gry?
– Myślę, że jakieś tam małe cele zostały zrealizowane. Były gorsze i lepsze momenty, ale mogę powiedzieć, że generalnie byłam zadowolona. Chcę się dalej rozwijać, stąd moja decyzja o pozostaniu w Lublinie.
- Czym trener Krzysztof Szewczyk panią przekonał?
– Podobała mi się współpraca z trenerem. On zna moje słabe i mocne strony, wie, nad czym muszę pracować. Przedstawił mi swoją wizję budowania zespołu, moją rolę w tym zespole i przez to podjęłam taką, a nie inną decyzję.
- Wolałaby pani, żeby tym razem sezon zaczynał się wcześniej? Początkowo mówiło się o tym, że rozgrywki mogą ruszyć 19 września, a tymczasem wystartują na początku października.
– Jeśli chodzi o mnie, to nie ma to większego znaczenia. Przygotowuję się już od pewnego czasu na ten nadchodzący sezon. Czekam z niecierpliwością na to, żeby pojawić się już w Lublinie i trenować z zespołem. Tych kilka dni więcej pozwoli mi na to, żeby się jeszcze zresetować przed samym przyjazdem. Będę przygotowana, ale również wypoczęta.
- Co możemy powiedzieć o tegorocznym składzie, w którym są niemal same nowe twarze?
– Jest dużo nowych twarzy, jesteśmy bardzo młodym zespołem. Jeżeli trener fajnie to poukłada, to myślę, że możemy namieszać w lidze. Ciężko jeszcze porównywać się do innych drużyn, bo poza nami, Gorzowem i Gdynią, mało który zespół jest już skompletowany. Nie można więc mówić o ich sile. Nasza drużyna wygląda ciekawie – będzie to młoda i waleczna drużyna. Pewnie taką ambicją i zadziornością będziemy chciały sprawić kilka niespodzianek.
- Zaskoczyło panią to, że w tym sezonie nie zobaczymy Wisły Kraków w Energa Basket Lidze Kobiet?
– Oczywiście. Myślę, że to ogromna strata dla Energa Basket Ligi, z racji tego, że jest to utytułowany klub z bogatą historią. Zawsze jadąc do Krakowa, był taki dodatkowy dreszczyk emocji. Niestety, takie jest życie. Mam nadzieję, że Wisła szybko wróci na ten najwyższy poziom.
===
Zagrają w Mistrzostwach Polski
Młode koszykarki AZS UMCS Lublin wezmą udział w Mistrzostwach Polski U-16 w Żyrardowie w dniach 15-20 września. Akademiczki są w grupie A z dwoma innymi drużynami: Bat Kaszuby oraz jedną ekipą z Warszawy, którą poznamy niebawem. W sumie do rywalizacji na Mazowszu przystąpi 12 zespołów.