

W sobotę PGE Start Lublin zmierzy się na wyjeździe z MKS Dąbrowa Górnicza (godz. 15.30). Podopieczni Wojciecha Kamińskiego niebezpiecznie zbliżają się do fazy play-in.

Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostało jeszcze osiem kolejek. To wciąż dużo, ale poszczególne kluby zaczynają coraz odważniej spoglądać w stronę play-off. Przypomnijmy, że w tym sezonie regulamin rozgrywek uległ zmianie. Bezpośredni awans do ćwierćfinału uzyska tylko sześć najlepszych zespołów. O pozostałe dwa miejsca powalczą drużyny z lokat 7-10.
Doświadczenia PGE Start z fazy play-off są dość skromne, bo od momentu powrotu klubu na najwyższy poziom rozgrywkowy, czerwono-czarni tylko raz brali udział w tej fazie sezonu. Miało to miejsce w sezonie 2020-2021, a Start potknął się już na pierwszej przeszkodzie jaką była Stal Ostrów Wielkopolski.
Drugi raz powinien mieć miejsce w poprzednim roku. Lublinianie byli na bezpiecznych lokatach praktycznie przez cały sezon. Poza ósemkę wypadli dopiero w ostatniej kolejce sezonu, kiedy przegrali z Legią Warszawa. Za tamto rozczarowanie posadą zapłacić zresztą Artur Gronek.
Ten sezon zaczyna przypominać poprzednie rozgrywki. Przez ich większość lublinianie ponownie są w ósemce, ale ostatnio ich wyniki zgadzają się coraz mniej. Z ostatnich pięciu spotkań w OBL wygrali tylko dwa, co sprawiło, że ich przewaga nad siódmą w tabeli Energą Icon Sea Czarni Słupsk stopniała tylko do punktu.
Z drugiej strony ciężko krytykować podopiecznych Wojciecha Kamińskiego za porażkę z King Szczecin w ostatniej kolejce. Start zagrał bowiem znakomite zawody, a przegrana jest wynikiem zmieszania pecha z fantastyczną dyspozycją Jovana Novaka.
– Rozegraliśmy dobry mecz. Szkoda tej porażki, bo była duża szansa na zwycięstwo – mówił na konferencji prasowej wyraźnie przybity Wojciech Kamiński.
W sobotę łatwiej nie będzie, chociaż rywalem nie będzie King, a zamykający tabelę MKS Dąbrowa Górnicza. Jeszcze niedawno nie byłoby problemów ze wskazaniem faworyta, bo klub z południa Polski grał dramatycznie słabo. Zmiana trenera jednak wszystko zmieniła. Jean-Denys Choulet znalazł klucz do poprawy wyników i Dąbrowa Górnicza zaliczyła serię 4 kolejnych zwycięstw. Została zatrzymana dopiero w ostatniej kolejce przez Trefl Sopot.
Sobotni mecz w Dąbrowie Górniczej rozpocznie się o godz. 15.30 i będzie można go obejrzeć na portalu emocje.tv.
