Teraz działacze skupiają się na pozyskaniu zawodników zagranicznych
W ostatnich dniach najczęściej z „czerwono-czarnymi” wiąże się Tweety Cartera. 32-letni rozgrywający to postać znana na krajowym podwórku. W przeszłości występował w PGE Turowie Zgorzelec, a w ostatnim sezonie zaliczył kilka spotkań w Spójni Stargard. Do tej drużyny dołączył w samej końcówce rozgrywek, zagrał 8 meczów i zdobywał w nich średnio blisko 14 pkt i miał ponad 5 asyst. W czasie swojego krótkiego pobytu w Energa Basket Lidze w poprzednim sezonie zdążył rozegrać kilka kapitalnych spotkań. Prawdziwym popisem był mecz z GTK Gliwice, kiedy Carter zdobył 27 pkt, miał 11 zbiórek i 8 asyst.
Pochodzący z Nowego Orleanu zawodnik jest dobrze zaznajomiony z europejską koszykówką. Na Starym Kontynencie spędził większą część swojej kariery spędził w Europie. Grał m.in. w łotewskim Ventspils, chorwackiej Cibonie Zagrzeb, niemieckim s. Oliver Baskets, francuskim ASVEL Baskets czy litewskim Pieno žvaigdžės. W większości z tych klubów należał do czołowych postaci – był wicemistrzem Łotwy, a także grał w TOP 16 EuroCup. Jeżeli rzeczywiście Carter dołączy do TBV Startu, to zastąpi w klubie Jamesa Washingtona, który obecnie szuka sobie nowego pracodawcy.
„Czerwono-czarni” szukają też innych obcokrajowców. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że blisko klubu są dwaj wysocy zawodnicy z Litwy, którzy grali w przeszłości w miejscowej lidze.
Przypomnijmy, że obecnie ważne umowy z TBV Startem mają Jacek Jarecki, Roman Szymański, Kacper Borowski, Wojciech Czerlonko, Mateusz Dziemba. Michael Gospodarek i Bartłomiej Pelczar. Można spodziewać się, że z pierwszą drużyną nadal będzie trenować także Jan Piliszczuk. Przygotowania do nowego sezonu rozpoczną się w połowie sierpnia. „Czerwono-czarni” prawdopodobnie wyjadą na jedno zagraniczne zgrupowanie, a także rozegrają szereg sparingów.
Skończyli na ćwierćfinale
Reprezentacja Polski U-23 skończyła na ćwierćfinale udział w turnieju koszykówki ulicznej w łotewskim Ventspils. Biało-Czerwoni wystawili tam dwie ekipy, a w jednej z nich występował Kamil Waniewski. Gracz AZS UMCS Lublin za partnerów miał Michała Samsonowicza, Maksymiliana Czaplę i Mikołaa Smarzego. Zespół Waniewskiego w fazie grupowej odniósł 3 zwycięstwa i poniósł 2 porażki. Polacy wygrali dwie konfrontacje z ekipami z Łotwy i jedną z Rosji. W ćwierćfinale zmierzyli się z łotewskim Mazais i przegrali 11:15. Imprezę wygrał zespół Anzage, który w finale pokonał 21:11 Mazais.