Koszykarze z Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego im. I.J. Paderewskiego od kilku sezonów nie mają sobie równych w województwie lubelskim. W przeszłości byli m.in. wicemistrzem Polski czy mistrzem województwa.
– Nasz bezpośredni pojedynek miał odbyć się 21 października, ale z powodu spotkania ligowego Novum Lublin zdecydowaliśmy się przełożyć go na 29 października.
Większość naszego zespołu to koszykarze występujący w drugiej lidze, dlatego nie mogliśmy grać we wcześniej wyznaczonym terminie. 29 października, pomimo że obie drużyny stawiły się na mecz, prowadzenia zawodów odmówili sędziowie.
Zespoły zostały ukarane obustronnym walkowerem. ZS Ekonomicznych złożył protest i 9 grudnia mieliśmy ponownie rozegrać to spotkanie. Niestety, ale tym razem na miejscu zabrakło rywali, co skutkowało walkowerem na korzyść naszego liceum.
Wydawało się nam, że z kompletem zwycięstw wyszliśmy do dalszych gier z pierwszego miejsca – powiedział Waldemar Leszcz, zastępca dyrektora Międzynarodowego Liceum Paderewski.
Tymczasem Miejski Szkolny Związek Sportowy uznał, że "Paderewski” w swojej grupie zajął drugie miejsce. – Nie można było zweryfikować meczu, gdyż okazało się, iż druga faza w ZS nr 1 rozegrała już cztery z sześciu zaplanowanych spotkań, a PLO nie wnosiło protestu co do drugiego miejsca w grupie.
PLO Paderewski miał grać drugą fazę w XIX LO, ale nie zgłosił się na zawody i nie powiadomił organizatorów o swojej nieobecności. Zgodnie z przepisami przyznano walkowery szkołom grającym w tej grupie – czytamy w piśmie MSZS do dr Adama Kulbarczyka, dyrektora PLO im. I.J. Paderewskiego w Lublinie.
– Nie zgadzamy się z tą argumentacją. 14 grudnia, a więc przed rozpoczęciem drugiej fazy, zwróciliśmy się z prośbą do MSZS o zweryfikowanie wyników fazy eliminacyjnej.
Uważamy, że reakcja na nasze odwołanie wiązałaby się z dodatkowymi działaniami organizacyjnymi, których prezes MSZS Krzysztof Szczerblewski nie chciał podjąć – tłumaczy Leszcz. – Wina zawsze leży gdzieś po środku. Zawinili dorośli, a ucierpiały dzieci – stwierdził Krzysztof Szczerblewski.
– Niestety, ale takie decyzje powodują, że obniża się prestiż tych rozgrywek. Zapewne działanie MSZS było zgodne z regulaminem, ale czasami trzeba postępować zgodnie z duchem sportu – stwierdził Marek Lembrych, prezes Lubelskiego Związku Koszykówki.