Koszykarze Wikany-Startu liczyli w sobotę na drugie wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Niestety musieli się pogodzić z kolejną porażką, bo ulegli wyraźnie Spójni Stargard Szczeciński 56:70.
Podopieczni Dominika Derwisza trafili tylko 15 z 56 rzutów, co daje nieco ponad 26 procent skuteczności. Warto dodać, że znaczna część z nich wpadła w czwartej kwarcie, kiedy wynik był już rozstrzygnięty, a na boisku w ekipie gospodarzy pojawili się rezerwowi.
Dominik Derwisz chciał zaskoczyć rywali zestawieniem pierwszej piątki, w której po raz pierwszy w tym sezonie znalazł się Alan Czujkowski. Taka decyzja trenera była spowodowana kontuzją Tomasza Celeja, który ma rozciętą głowę.
Czujkowski spisał się dość przyzwoicie i mecz zakończył z dziesięcioma punktami na koncie.
Tego samego nie można napisać o większości jego kolegów, którzy grali bardzo słabo. Inauguracyjną kwartę "startowcy” przegrali 6:20, a po kolejnych dziesięciu minutach było już 20:42. O formie przyjezdnych świadczy fakt, że w pierwszej połowie trafili łącznie jedynie 5 rzutów z gry.
Nieco więcej emocji było po przerwie. Duża w tym zasługa gospodarzy, którzy wyraźnie rozluźnili się. Tradycyjnie, lublinianie wzięli się do pracy dopiero w czwartej kwarcie, w której byli w stanie zmniejszyć różnicę nawet do dziesięciu punktów.
Na więcej nie było ich stać, bo w końcówce straty zaliczyli Czujkowski i Łukasz Wilczek, a na linii rzutów osobistych dobrze spisywał się Kamil Michalski. Były gracz "czerwono-czarnych” zdobył w sobotę 15 punktów i był najlepszym zawodnikiem Spójni.
Spójnia Stargard Szczeciński - Wikana-Start Lublin 70:56 (20:6, 22:14, 14:13, 14:23)
Spójnia: Michalski 15 (2x3), Stępień 8 (2x3), Parzych 8 (1x3), Grudziński 3 (1x3), Soczewski 2 oraz Ratajczak 14, Szczepaniak 10 (3x3), Pabian 10 (2x3).
Wikana-Start: M. Wilczek 12 (1x3, 11 zbiórek), Czujkowski 10 (1x3), Ł. Wilczek 8, Sikora 0, Ciechociński 0 oraz Łuszczewski 10, Kowalski 6 (1x3), Marciniak 6, Szymański 4 (1x3)