(MACIEJ KACZANOWSKI)
Wikana-Start Lublin dzisiaj o godz. 18 podejmie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski
Na znak żałoby koszykarze Stali w niedzielnym meczu z Budimpex Polonią Przemyśl wystąpili z czarnymi opaskami na ramionach. Podopieczni Mikołaja Czaji przegrali to spotkanie i wciąż czekają na zwycięstwo – pierwsze od pięciu kolejek.
– Nie możemy pozwolić im wyjść z kryzysu. Bardzo potrzebujemy punktów, które przybliżą nas do awansu do czołowej ósemki – wyjaśnia Marcel Wilczek, center lublinian. 26-latek jest w nieco słabszej dyspozycji – w ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław zdobył tylko osiem punktów, a za pięć fauli musiał opuścić parkiet już w trzeciej kwarcie.
– Gra mi się coraz trudniej. Jest to spowodowane faktem, że rywale już nas rozpracowali i wszyscy zaczynają „nastawiać się na Wilczka” – wyjaśnia.
W dzisiejszym spotkaniu Marcela Wilczka czeka kolejny ciężki pojedynek, bo podstawowym centrem rywali jest Wojciech Żurawski.
36-latek, który na parkietach ekstraklasy spędził kilkanaście sezonów, był ostatnio kontuzjowany, a do gry wrócił dopiero w niedzielę. Rutynowany center spisał się w Przemyślu bardzo dobrze – zdobył 23 punkty i zebrał jedenaście piłek.
Do składu Wikany-Startu wraca Michał Marciniak, którego zabrakło w sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław.
– Dzień przed wyjazdem dostałem wysokiej gorączki i musiałem zastosować kurację antybiotykową, Nie czuję się jeszcze najlepiej, ale już w poniedziałek postanowiłem wrócić do treningów. Chcę pomóc drużynie w środowym starciu ze Stalą – twierdzi Michał Marciniak.