Kujawiak Stanin wygrał pierwszy mecz w sezonie
Orlęta Łuków rozgromiły Bizona Jeleniec 7:1. Wygrane Huraganu Międzyrzec Podlaski, Gromu Kąkolewnica i Unii Żabików
Po dwóch remisach beniaminek bialskiej „okręgówki” Kujawiak Stanin zainkasował pierwsze zwycięstwo. W spotkaniu derbowym powiatu łukowskiego gospodarze pokonali ŁKS Łazy 2:0. Obie bramki zdobył Sebastian Matuszewski. – W pierwszej części to my prowadziliśmy grę. Po zmianie stron oddaliśmy inicjatywę Łazom i czekaliśmy na kontry – tłumaczy Marcin Kazana, kapitan Kujawiaka.
Pierwszego gola miejscowi strzelili z rzutu karnego. – Sebastian Matuszewski był faulowany w obrębie „16”. Nie mogło być mowy o jakimś naciąganiu – mówi Kazana. Wykonawcą „11” był sam poszkodowany.
Drugie trafienie to efekt dobrze przeprowadzonej kontry. – Z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na zwycięstwo – ocenił kapitan beniaminka.
– Byliśmy osłabieni kadrowo – mówi prezes ŁKS Łazy Jan Baniak. – Wynik jest sprawiedliwy. Nie udało nam się stworzyć klarownej sytuacji bramkowej.
Kujawiak Stanin – ŁKS Łazy 2:0 (1:0)
Bramki: Matuszewski (30 z karnego, 85).
Kujawiak: Wiśniewski – Ł. Gajda (75 D. Gajda), Szlaski, Kacik, Sobiech, Skwarek (80 Kwaśny), Chromiński, Kazana, Osiak, Adamiak, Matuszewski.
ŁKS: Krasuski – Goławski, Momot, Izdebski, Tchórzewski, Gryczka, P. Szaniawski, Młynarczyk, Sobczak (46 Janaszek), Sadło (46 Przybysz), Wysokiński.
Również spadkowicz z IV ligi Orlęta Łuków zaliczą niedzielną kolejkę do udanych. Podopieczni trenera Andrzeja Zarzyckiego rozgromili na wyjeździe innego z beniaminków Bizona Jeleniec 7:1. – Pierwsza połowa była bardzo nerwowa – przyznaje szkoleniowiec Orląt Andrzej Zarzycki. – Już na początku zagapiliśmy się w defensywie i szybko straciliśmy gola. Musieliśmy gonić wynik.
Z pomocą gościom przyszedł bramkarz Bizona, który za faul na Łukaszu Kiryło ukarany został czerwoną kartką. – Z pewnością ten fakt miał znaczenie dla gry gospodarzy – przyznaje Zarzycki. – Z drugiej strony fizycznie prezentowaliśmy się lepiej niż przeciwnik.
Po czerwonej kartce dla bramkarza miejscowych Adriana Rudnickiego miejsce miedzy słupkami zajął zawodnik z pola, który został wprowadzony z ławki Sebastian Grzywacz. – Drugi bramkarz Kamil Sprycha nie został wpisany do protokołu i nie mogliśmy z niego skorzystać – tłumaczy trener Bizona Przemysław Tryboń. – Nie chcę komentować czerwonej kartki dla naszego golkipera. Nie mamy szczęścia. W Dębowej Kłodzie prowadziliśmy 1:0 i dostaliśmy czerwoną kartką. W efekcie przegraliśmy 1:3. Z Orlętami scenariusz się powtórzył.
Bizon Jeleniec – Orlęta Łuków 1:7 (1:2)
Czerwona kartka: Adrian Rudnicki (Bizon) w 5 min, za faul.
W 20 min Łukasz Ebert (Orlęta) trafił z rzut karnego w porzeczkę
Bramki: Goławski (2) – Szustek (15, 47, 72), Matuszewski (22), Jaworski (65), Ł. Ebert (76), Pioruński (85).
Bizon: Rudnicki – Kucharzak (50 Zalewski), Kąkol, Rybka, Osiak, D. Botwina, Kmieć (70 Kabat), Bącik (5 Grzywacz), Goławski, Sokołowski (56 Jamborski), Jankowski.
Orlęta: Strachota – Fortuna (65 Gajownik), Czernic, Machniak, Jaworski, Ł. Ebert, M. Ebert, Kiryło, Matuszewski (70 Gałach), Wałachowski (73 Pioruński), Szustek.
Po meczu jestem zadowolony z podziału punktów. Mogliśmy przegrać ten mecz – mówi szkoleniowiec Dębu Cezary Główka. – Gospodarze przycisnęli nas przez 25 minut pierwszej połowy.
W dobrej dyspozycji był bramkarz przyjezdnych Piotr Ciupak, który w tym okresie obronił strzał z siedmiu metrów. – Wynik jest sprawiedliwy – podsumował Główka.
Opiekun Dębu miał nosa. Bramkę na wagę remisu zdobył wprowadzony w drugiej połowie Kamil Krasiński.
– Mieliśmy dobry początek spotkania. Potem już nie było tak dobrze. Remis nie krzywdzi żadnej z drużyn – ocenił Konrad Łabęcki, szkoleniowiec Orła Czemierniki.
Orzeł Czemierniki – Dąb Dębowa Kłoda 1:1 (1:0)
Bramki: Żuk (15) – Krasiński (46).
Orzeł: Bocian – Sosnowski, Meksuła, Gruba, Mańko, Żuk (88 Krajanowski), Jędrys, Zarzecki (60 Sobieszek), Zazuwiak (75 Świeciński), Dąbrowski (80 Cholewa), Kaliński.
Dąb: Ciupak – T. Tabeński, Uziak (60 Zacharczuk), A. Turowski, Mitura, Cholewa (46 Krasiński), Daszczyk, Wójcik, Juchimiuk, Marcin Sawicki, G. Tabeński.
Dwernicki Stoczek Łukowski – Niwa Łomazy 1:1 (0:1)
Bramki: Sierociuk (55) – Borysiuk (18).
Czerwona kartka: Piotr Maksymiuk (Niwa) w 70 min za drugą żółtą.
Dwernicki: Łukasik – Kamil Kozieł, Śledź, Moreń, Perczyński, Izdebski, B. Kozłowski, M. Kozłowski, M. Miszta, Osiak (60 K. Mazurek), Wypych (46 Sierociuk).
Niwa: Kaczmarek – Staszczuk, Kukawski, Chorąży (63 Artymiuk), T. Lewkowicz, Kozakiewicz, J. Bańkowski (73 Malewicz), Łukaszuk, Bojarczuk, P. Maksymiuk, Borysiuk.
Sokół Adamów – Grom Kąkolewnica 1:4 (0:1)
Bramki: M. Dzido (55) – Sierpień (35, 80), Samociuk (61), P. Muszyński (68).
Sokół: N. Osial – K. Nowicki, Skowron, Sopyła, Facon, Sokołowski, Chmiel, Borkowski, Mateusz Baran (60 Dziewulski), M. Dzido, Głowniak.
Grom: Karaś – Jędruchniewicz, Kosel, M. Muszyński, Sokół, Garbacik (76 Kanatek), Chromik, Samociuk, Sierpień (81 Majczyna), Nużyński (68 Wysokiński), P. Muszyński.
Drużynę Tytana Wisznice prowadzi już Mirosław Sobczak, który zastąpił Zbigniewa Smolińskiego. Dla nowego opiekuna Tytana mecz w Międzyrzecu był powrotem do przeszłości. W poprzednim sezonie Sobczak opiekował się Huraganem. – Mile wspominamy tego szkoleniowca – mówi Tadeusz Żechowski, kierownik Huraganu. – W pierwszej części przeważaliśmy, w drugiej kilka ciekawych sytuacji stworzyli rywale.
Huragan Międzyrzec Podlaski – Tytan Wisznice 4:1 (2:0)
Bramki: Andrzejczuk (10), Mirończuk (45), Krasuski (50), Grudziński (86) – Makaruk (72).
Huragan: Ciok – Mirończuk, Marczuk, Góralski (46 Ułanowski), Korniluk, Olszewski, Mitura (55 Golec), Mielnik (75 Grudziński), Paczuski, Łukanowski, Andrzejczuk (60 Kiryluk).
Tytan: Bożym – Polubiec (46 Litwiniuk), Mirończuk, Jaroszkiewicz, Horbowiec (75 Tarasiuk), Oniszczuk, Semeniuk, Bujnik (46 Przepiórka), Szyszłow, Kisiel (63 Łobejko), Makaruk.
Unia Żabików – LZS Dobryń 4:1 (3:1)
Bramki: Koczkodaj (39, 41, 73), Wołek (44) – D. Samsoniuk (27).
Żabików: Dąbkowski – Michalski, Księżpolski, Palica, Kępa, Kot (70 Stańkowski), Pieńko (79 Niewęgłowski), P. Pliszka, Ptaszyński (44 D. Pliszka), Koczkodaj, Wołek.
Dobryń: Żmudziński – Szydło, Przybylski, Rudowski, Demczuk, Korneluk (55 Płandowski), B. Samsoniuk, D. Samsoniuk, Charytoniuk (83 Gruszecki), Dworzyński (60 Rybaczuk), Biegajło (70 Buch).