Nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdybym nie pomogła córce w spełnieniu marzeń - mówi Dorota Drzewiecka z Lublina, mama 10-letniej Lili. Dziewczynka razem ze swoją rok młodszą koleżanką - Paulą - zakwalifikowały się do Mistrzostw Europy oraz Mistrzostw Świata w Akrobatyce Powietrznej. Jedyny problem to pieniądze potrzebne na zawody.
– Bardzo lubimy występować. To przyjemne uczucie jak ludzie biją brawo i nas oglądają – mówią zgodnie 10-letnia Lila Drzewiecka i 9-letnia Paula Pelica.
Dziewczynki trenują pole sport i akrobatykę powietrzną. Podczas organizowanych w Lublinie pod koniec czerwca Mistrzostwach Polski w Akrobatyce Powietrznej dziewczynki, które wystąpiły w duecie, zajęły drugie miejsce. To dało im możliwość udziału nie tylko w Mistrzostwach Europy w Akrobatyce Powietrznej na Słowacji (wrzesień 2018 r.), ale też w Mistrzostwach Świata w Akrobatyce Powietrznej we Włoszech (grudzień 2018 r.).
Mistrzostwa w Lublinie były drugimi po Katowicach zawodami, w których młode akrobatki z Lublina zaprezentowały się przed jury.
– Bałam się figury, w której trzymam Paulę w powietrzu do góry nogami – opisuje Lila.
– A ja bałam się, że Lila mnie nie utrzyma – dodaje Paula.
Treningi
Trenerką Lili i Pauli jest Ewelina Borowska.
– Dziewczynki poznałam już kilka lat temu. Paula chodziła do mnie na zajęcia taneczne, zaś Lilę uczyłam tańca kiedy jeszcze chodziła do przedszkola – opowiada Ewelina Borowska. – Kiedy zaczęłam prowadzić zajęcia z pole dance (taniec na rurze - przyp. aut.), to ponownie do mnie trafiły. Najpierw ich udział w zajęciach był raczej rekreacyjny. Ćwiczyły dwa razy w tygodniu.
Pole dance robi się coraz bardziej popularny. W październiku 2017 roku Zgromadzenie Generalne Międzynarodowych Federacji Sportowych (GAISF) poinformowało, że pole dance, został oficjalnie uznany dyscypliną sportową.
– High Life Studio otworzyliśmy w listopadzie ubiegłego roku i w międzyczasie dowiedzieliśmy się o organizowanych w Katowicach zawodach. W lutym zgłosiłam Paulę i Lilę na te zawody sprawdzające umiejętności. Wcześniej zapytałam dziewczynki, czy chcą występować przez jury. Zgodziły się.
Zaczęły się intensywne treningi. – W Katowicach dziewczynki występowały solo – dodaje pani Ewelina. – W Lublinie już w duecie.
W rodzinnym mieście
Trenerka miała nie lada wyzwanie. Zawody w Katowicach były w maju, zaś mistrzostwa w Lublinie pod koniec czerwca.
– Dopytywałam, czy na pewno chcą wziąć w tych zawodach udział, bo zostało bardzo mało czasu – przyznaje pani Ewelina. – Przy duecie figury są zupełnie inne niż przy występie solowym, gdzie każda z dziewczynek liczy na siebie. W przypadku duetu w grę wchodzi jeszcze zaufanie do siebie nawzajem, zgranie i asekuracja.
Poza tym trzeba było szybko przygotować nową choreografię i zacząć intensywne treningi. Mimo to ani dziewczynki, ani ich rodzice nie wycofali się.
Praca i intensywny wysiłek fizyczny się opłaciły. Paula i Lila zajęły drugie miejsce. – To ogromny sukces, dodatkowo biorąc pod uwagę to, że pierwsze miejsce zajęły dziewczynki sporo starsze, bo 14-letnie. Przy tej dyscyplinie to spora różnica – mówi Ewelina Borowska.
Drugie miejsce otworzyło dziewczynkom okno na świat. – W dniach 15-16 września są Mistrzostwa Europy w Akrobatyce Powietrznej na Słowacji, a 15 i 16 grudnia Mistrzostwa Świata we Włoszech, na które Paula i Lila też się zakwalifikowały.
Pieniądze
Problem w tym, że takie wyjazdy sporo kosztują. Duże są też koszty związane z samym przygotowaniem do takich zawodów.
– Jury ocenia nie tylko umiejętności zawodniczek. Są też punkty za strój, a nawet uczesanie – podkreśla pani Ewelina. – Ten im bardziej się błyszczy, tym lepiej. Poza tym musi też dobrze przylegać do ciała. Wszystkie wymiary - na przykład ile ma liczyć stójka - są dokładnie określone. Jeśli okaże się, że strój za bardzo odstaje, to zawodniczki mogą otrzymać punkty ujemne.
Koszt takiego stroju to ok. tysiąca złotych.
– Na szczęście stroje już mamy – zaznacza Dorota Drzewiecka. – Zapłaciłyśmy już też wpisowe.
Pozostają jeszcze koszty związane z transportem i zakwaterowaniem a także pobytem na miejscu; 2-3 dniowym. Dlatego rodzice dziewczynek zbierają pieniądze za pośrednictwem strony zrzutka.pl. Chodzi przede wszystkim o wyjazd na mistrzostwa Europy.
– Jeśli zostałyby nam pieniądze, to będzie na wyjazd na mistrzostwa świata – zapowiada pani Dorota.
Ustawiona na portalu kwota do zebrania to 4 tys. zł. – Założyłyśmy też fanpage dziewczynek na Facebooku. Póki co, informację o zbiórce rozpowszechniamy głownie wśród naszych znajomych – opowiada mama Lili. I dodaje: W ciągu kilku dni udało się zebrać już ok. 1000 zł.
Warto
– Dziewczynki są bardzo wygimnastykowane i giętkie. Myślę, że niektórych figur, które wykonują ja już bym nie dała rady zrobić – uśmiecha się trenerka dziewczynek. – Paula i Lila są bardzo pracowite, choć były takie treningi, że bolało, bo np. zrobiła się rana, bo któraś się w palca uderzyła. Były kryzysy, był płacz między innymi przy nauce nowych figur. Mimo to nigdy nie usłyszałam od żadnej z nich, że nie chce już trenować.
Pochwał nie ma końca. – Dziewczynki są zdolne. Jak już raz im coś wyjdzie, to chcą uczyć się dalej – zaznacza pani Ewelina. – Zawzięte z nich dziewczyny. Dużą rolę odgrywają też ich rodzice. Gdyby ich wsparcia nie było, to sytuacja wyglądała by dużo gorzej.
– Nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdybym nie pomogła córce w spełnieniu marzeń – podkreśla pani Dorota.
Jak pomóc?
Zbiórka jest prowadzona poprzez stronę internetową zrzutka.pl - Wyjazd dwóch dziewczynek na Mistrzostwa Europy w Akrobatyce Powietrznej.