Lublinianie bez problemu rozprawili się z ekipą z AKS V LO Rzeszów. Porażki doznali natomiast siatkarze Avii Świdnik, którzy w Krośnie ulegli tamtejszym Karpatom 3:0
Drużyna trenera Sławomira Czarneckiego jechała na mecz z AKS V LO Rzeszów w roli zdecydowanego faworyta i z tej roli wywiązała się znakomicie. – W każdym z setów wyrównana walka toczyła się do stanu po 14. Potem podkręcaliśmy tempo i odskakiwaliśmy na kilka punktów – tłumaczy kapitan i rozgrywający LKPS Politechniki Pszczółki Krzysztof Pigłowski. – Bardzo dobrze funkcjonował nasz blok, nieźle radziliśmy też sobie w zagrywce. Wygraliśmy zasłużenie. Cieszymy się, że nadal jesteśmy niepokonani.
AKS V LO Rzeszów – LKPS Politechnika Pszczółka Lublin 0:3 (14:25, 17:25, 18:25)
LKPS Politechnika Pszczółka: Pigłowski, Rejowski, Czarnecki, Czubiński, Kępka, Machowicz, Bonisławski (libero) oraz Kasiura, Poczkaj, Kuliński, Antoszak.
O dobrych nastrojach nie mogą powiedzieć siatkarze świdnickiej Avii. Podopieczni trenera Piotra Maja nie mieli łatwego zadania. W czwartej kolejce gościli bowiem na parkiecie lidera grupy szóstej II ligi Karpat Krosno. Mimo szczerych chęci i woli walki „żółto-niebiescy” wrócili z Podkarpacia z niczym. Miejscowi byli bardzo wymagającym przeciwnikiem.
Jedynie w pierwszej partii przyjezdni nawiązali walkę z będącym w dobrej dyspozycji zespołem z Krosna. Set otwarcia był w miarę wyrównany, a jego losy rozstrzygnęły się w końcówce. W niej większym opanowaniem wykazali się gospodarze, którzy zwyciężyli 25:23. W dwóch kolejnych odsłonach już bardziej przekonująco zwyciężali miejscowi.
Karpaty Krosno – Avia Świdnik 3:0 (25:23, 25:18, 25:15)
Avia: Misztal, Kurek, Zugaj, Jaskulski, Marzec, Sajdak, Sadowski (libero) oraz Mańkowski, Płaskociński, Ciorgoń.