MKS Ryki pewnie pokonał Wisłę Annopol i dzięki temu w lepszych nastrojach kończy rundę jesienną.
Niedzielny pojedynek był bardzo wyrównany. Obie ekipy miały swoje sytuacje, ale tylko gospodarze potrafili je wykorzystać. W 13 min świetne dośrodkowanie z rzutu rożnego Piotra Jóźwika wykorzystał Sebastian Kozdrój. Goście starali się odrobić straty, ale nie byli w stanie pokonać dobrze dysponowanego Ireneusza Szlendaka. W 65 min zostali skarceni za swoją nieskuteczność, kiedy to zespołową kontrę wykończył Mateusz Madej.
- Nie jestem zadowolony z naszego dorobku po rudzie jesiennej. Uważam, że mogliśmy ugrać przynajmniej trzy oczka więcej. Mocno zastanawiam się nad moją przyszłością w MKS. To stresujący zawód, a ja chyba potrzebuję odpoczynku - powiedział po meczu Krzysztof Marek, trener gospodarzy.
- Jest mi żal, bo nie pokazaliśmy na boisku woli zwycięstwa. To chyba przez te dwa tygodnie przerwy. Uśpiły nas - zanalizował przyczyny porażki Wróbel.
MKS Ryki - Wisła Annopol 2:0 (1:0)
Bramki: Kozdrój (13), Madej (65).
MKS: Szlendak - Prządka, Kozdrój, Kępka (84 Staniak), Banach, Starosz, Madej, Szymański, Jóźwik, Kłak (88 Miłosz), Krogulec.
Wisła: Jabłoński - Węska, A. Maj, Dzierżak (65 Kachno), Gogół, Trębacz (60 Pokrzywa), Rybak, Stępień, Partyka, Kowalik, Plichta (80 D. Maj).
Żółte kartki: Starosz, Prządka, Kępka - Kowalik. Czerwona kartka: Kowalik (88 za dwie żółte). Sędziował: Marciniak. Widzów: 200.